Technologia

Jeff Bezos pragnie nawiązać do sukcesów Elona Muska, ale jego rakieta New Glenn ponownie nie wystartowała

2025-01-13

Autor: Anna

Wielki plan Jeffa Bezosa znów zawiódł: w poniedziałek, 13 stycznia, rakieta New Glenn, mająca około 100 metrów wysokości, nie wystartowała zgodnie z planem. To zaawansowane dzieło jego firmy Blue Origin miało być krokiem milowym dla amerykańskiego przemysłu kosmicznego, lecz po raz kolejny napotkało poważne problemy. Pierwsza nieudana próba wystartowania miała miejsce już w piątek, 10 stycznia, kiedy to techniczne awarie nie pozwoliły na wyniesienie rakiety w powietrze. Tym razem zawiódł kluczowy podsystem, a czas potrzebny na jego naprawę okazał się zbyt długi, aby zmieścić się w oknie startowym zamykającym się o 10:00 czasu polskiego. Decyzję o odwołaniu startu podjęto o godzinie 9:00.

Rakieta New Glenn została zaprojektowana, aby stać się pierwszą rakietą Blue Origin, która dotrze na orbitę Ziemi. Choć wcześniej firma osiągnęła sukcesy z rakietą New Shepard, która dotarła do linii Karmana na wysokości około 100 kilometrów, New Glenn miał stanowić przełom w przenoszeniu ładunków na orbitę. W poniedziałkowych testach celem było osiągnięcie orbity przez drugi stopień rakiety w połączeniu z ładunkiem, którym była eksperymentalna platforma Blue Ring. Ta platforma ma za zadanie wspierać montaż i obsługę komercyjnych ładunków, co otwierałoby nowe możliwości w branży kosmicznej.

Po zakończeniu lotu pierwszy stopień rakiety miał spróbować lądowania na pływającej platformie Jacklyn, nazwaną na cześć matki Bezosa. Ten nieudany start stawia pytanie o przyszłość Blue Origin w rywalizacji z innymi gigantami kosmicznymi, w tym SpaceX Elona Muska, której sukcesy w wydaniu usług transportu kosmicznego są niezaprzeczalne. Jak długo jeszcze Jeff Bezos będzie musiał czekać na swój przełom? Przemysł obserwuje, a stawka rośnie!