Według szacunków Stołecznego Biura Bezpieczeństwa, w tegorocznym Marszu Niepodległości zorganizowanym przez narodowców, uczestniczyło około 90 tysięcy osób. Wśród nich były liczne twarze z Prawa i Sprawiedliwości, na czele z Jarosławem Kaczyńskim.

Marsz odbył się w spokojnej atmosferze, bez większych incydentów. Co ciekawe, w tym roku więcej środowisk politycznych wzięło w nim udział. Prawo i Sprawiedliwość po raz pierwszy od 2018 roku powróciło do aktywnego uczestnictwa w tym wydarzeniu, co może świadczyć o zmianie w strategii partii. Jarosław Kaczyński przeszedł przez marsz, co podkreślił reporter TVN24 Jan Piotrowski.

W wydarzeniu pojawiły się również inne prominentne postacie, typowane na potencjalnych kandydatów na prezydenta, w tym były minister edukacji Przemysław Czarnek oraz szef Instytutu Pamięci Narodowej Karol Nawrocki. Przed rozpoczęciem marszu głos zabrał także Sławomir Mentzen, kandydat Konfederacji na prezydenta, co wskazuje na rosnącą konkurencję polityczną.

Na platformie X politycy PiS chwalili się swoim udziałem w marszu, publikując zdjęcia z wydarzenia. "Niech żyje Polska!" – głosił ich wpis, w którym wspomniano o obecności Jarosława Kaczyńskiego oraz jego siostrzenicy, Marty Kaczyńskiej, a także byłej kurator oświaty Barbary Nowak i posłanki Anny Krupki.

Na fotografiach można zobaczyć także innych członków PiS, takich jak Rafał Bochenek, Przemysław Czarnek, Ryszard Terlecki oraz Mariusz Błaszczak. W marszu uczestniczyli również europosłowie, tacy jak Mariusz Kamiński oraz senatorowie, w tym Stanisław Karczewski i Włodzimierz Bernacki.

Warto zauważyć, że rosnąca frekwencja na Marszu Niepodległości może być sygnałem dla partii rządzącej, że narodowe i patriotyczne hasła przyciągają coraz więcej zwolenników. Czy jest to zwrot w kierunku bardziej agresywnej kampanii przed nadchodzącymi wyborami?