Jan Urban, obecny trener Górnika Zabrze, staje przed kluczową decyzją w obliczu wygasającej umowy. Na ten moment brak jest jakichkolwiek rozmów dotyczących przedłużenia współpracy pomiędzy szkoleniowcem a zarządem klubu, co sam Urban potwierdził w rozmowie z Przemysławem Langierem z Goal.pl. W miarę jak zbliżamy się do końca sezonu, pytanie o przyszłość jednego z kluczowych liderów projektu Górnika staje się coraz bardziej aktualne. Czy mają oni plan B na wypadek odejścia trenera?

Przypomnijmy, Jan Urban związany jest z Górnikiem Zabrze do czerwca 2025 roku. W ciągu swojej pierwszej kadencji, która trwała tylko jeden sezon, szkoleniowiec osiągnął solidne 8. miejsce w lidze, co jednak zakończyło się zaskakującym rozstaniem. Z czasem zarząd Górnika zrozumiał, iż decyzja ta była błędem i wiosną 2023 roku zdecydował się ponownie powierzyć mu prowadzenie drużyny. Powrót Urbana zaowocował serią sześciu kolejnych zwycięstw, co skłoniło klub do zaoferowania mu nowego dwuletniego kontraktu. Każdy w Górniku Zabrze zdaje sobie sprawę z tego, że nie ma lepszego szkoleniowca dla tej drużyny niż Jan Urban.

Sytuacja jednak jest dynamiczna. Zbliżający się koniec kontraktu stawia pytania o przyszłość trenera. Wiele osób zastanawia się, czy Urban zdecyduje się na jego przedłużenie, tak jak miało to miejsce w 2023 roku. Jednak czy zarząd Górnika ma konkretne plany na ten temat? Obawy dotyczące powtórki z niespodziewanego rozstania w 2022 roku narastają. Warto także zauważyć, że Urban w rozmowach zasugerował możliwość przerwy od pracy. Choć powiedział to subtelnie, można dostrzec w tym oznaki zmęczenia ciągłym przemieszczaniem się między Hiszpanią a Polską.

Na pewno kluczowym elementem jest to, czy zarząd Górnika Zabrze zdecyduje się złożyć ofertę przedłużenia umowy w odpowiednim momencie. Biorąc pod uwagę, że Urban to jeden z najlepszych trenerów w polskiej Ekstraklasie, możemy być pewni, że w każdej chwili może otrzymać bardziej lukratywną ofertę. Przedłużanie tej niepewności źle wpływa na klub – każda chwila wahania ze strony zarządu może prowadzić do niepewności w drużynie, a sama sytuacja budzi pytania o potencjalnych zastępców Urbana. Dla Górnika nadszedł czas na działanie, by nie utracić swojego najlepszego trenera.