Technologia

Izrael. Ujawnione sekrety eksplozji pagerów Hezbollahu. "To był punkt zwrotny"

2024-12-23

Autor: Agnieszka

Dwóch emerytowanych agentów izraelskiego wywiadu, w rozmowie z amerykańską stacją telewizyjną, ujawniło szczegóły dotyczące operacji, która miała miejsce 17 września 2023 roku. Tego dnia doszło do bezprecedensowej serii eksplozji pagerów, czyli bezprzewodowych urządzeń komunikacyjnych wykorzystywanych przez Hezbollah, zarówno na terenie Libanu, jak i w sąsiedniej Syrii.

Agenci, posługujący się pseudonimami "Michael" i "Gabriel", zwrócili uwagę, że te wydarzenia miały ogromny wpływ na przywódcę Hezbollahu, Hassana Nasrallaha, który był świadkiem eksplozji pagerów należących do jego ludzi. Według "Michaela", taki psychologiczny efekt był kluczowy i mógł stanowić „punkt zwrotny wojny”.

17 września około 5000 pagerów Hezbollahu wybuchło, powodując śmierć ponad 20 osób oraz rany u wielu innych. Kilka dni później eksplodowało setki krótkofalówek, które jeszcze bardziej zwiększyły liczbę ofiar. Cała operacja była precyzyjnie zaplanowana przez Mosad, który pracował nad tym planem przez ostatnie 10 lat.

Agenci Mosadu zamontowali materiały wybuchowe w zakupionych przez Hezbollah pagerach, które były nieświadome, że nabywają sprzęt od izraelskiego wywiadu. Wykorzystali do tego fałszywe reklamy w Internecie, a także cały szereg firm fasadowych do nawiązywania połączenia z tajwańskim producentem pagerów.

"Gabriel" ujawnia, że to, co zrobili, przypominało realizację filmu, gdzie Mosad kontrolował każdy aspekt sytuacji. W wyborze dźwięków pagerów zastosowano także audycje, które miały zachęcać bojowników do interakcji z urządzeniami, jednocześnie zapewniając efekty wybuchu.

Efekty działania miały na celu nie tylko zabicie bojowników, lecz także ich ranne wzięcie do szpitali, co wiązałoby się z pewnym zaangażowaniem Hezbollah w ich ratowanie - stwierdził agent.

Po tej operacji Hezbollah poniósł ogromne straty, zarówno w ludziach, jak i w morale. Ciała ofiar zaczęły się rozprzestrzeniać, co wstrząsnęło organizacją. Izraelskie siły powietrzne, wiedząc o skutku akcji, przeprowadziły dalsze ataki w Libanie, a w listopadzie ogłoszono zawieszenie broni.

"To, co zrobiliśmy, na zawsze zmieniło oblicze konfliktu na Bliskim Wschodzie" - podsumował "Michael". Jak widać, w świecie wywiadów nie ma miejsca na pomyłki, a każda operacja musi być wykonywana z precyzją.

Czy Hezbollah odbije się po tych stratach, czy Izrael zyska przewagę, to pytanie, które wciąż pozostaje otwarte.