Sport

Iga Świątek walczy o finał Australian Open. Czas na triumf! Kto zdominuje rywalizację?

2025-01-23

Autor: Michał

Iga Świątek, polska tenisistka numer 1 na świecie, znowu bierze szturmem Australian Open, gdzie ma szansę na pierwszy w historii finał. W półfinałach, które odbywają się w tym roku, jest nie do pokonania – dotarła do tego etapu bez straty seta. Ale co takiego się zmieniło? Jakie nowe strategie wprowadziła w swoim stylu gry?

W 2022 roku Iga Świątek rozczarowała wiele osób, odpadając z turnieju w ćwierćfinale. W kolejnym sezonie we wrześniu, po wstrząsach związanych z różnymi problemami na korcie oraz kłopotami zdrowotnymi, Polka starała się na nowo znaleźć swój styl. Napotkała także trudności związane z nowymi piłkami, które wpływały na jej grę. Justyna Kostyra, komentatorka Eurosportu, zwraca uwagę na różnice w warunkach panujących w Melbourne.

Jednak nie da się ukryć, że wielką rolę w poprawie formy Igi odegrał nowy trener, Wim Fissette. Belg rozpoczął współpracę z Polką w październiku 2022 roku i jego świeże podejście przyniosło rezultaty. "Fissette daje jej nową pewność siebie, poprawił jej forhend, który stał się znacznie bardziej dynamiczny i skuteczny" – tłumaczy Kostyra. Wcześniej Iga nie miała pełnego planu B, a teraz zaczyna pewniej realizować swoje ataki również w strefie przy kortowej.

Innym kluczowym elementem może być nowa mentalność Igi. Komentatorka zauważa, że w drugiej połowie poprzedniego roku zdarzały się momenty frustracji, które teraz są rzadkością. "Świątek gra z większą radością i to wpływa na jej występy. Cieszy się z gry, co widać na korcie".

W tym półfinale Iga zmierzy się z Madison Keys, amerykańską tenisistką, która pomimo swojej nieprzewidywalności, zdołała dotrzeć do czołowej dziesiątki. Jej potężny forhend jest jednym z atutów, które mogą zaskoczyć Świątek. "Keys staje się coraz silniejsza na twardej nawierzchni, a zmiana rakiety, którą ostatnio wprowadziła, również może wprowadzić nową dynamikę w jej grę" – ocenia Kostyra.

Nie można jednak zapominać o szansach Igi. W dotychczasowych starciach z Keys, Polka prowadzi 4-1. Jedyna porażka miała miejsce w 2022 roku w Cincinnati, przy bardzo szybkim korcie, co uniemożliwiło jej rozwinięcie gry. Teraz warunki są zupełnie inne, a Polka potrafi kontrolować przebieg meczów.

Jeśli Iga wygra, w finale może zmierzyć się z Aryną Sabalenką, co czyniłoby to starcie prawdziwym hitem. Sabalenka tymczasem zagra z Hiszpanką Paulą Badosą, która pomimo przejść zdrowotnych, pokazuje ogromną determinację w powrocie do formy. "Badosa to świetna tenisistka, zwłaszcza w momencie, gdy nie czuje presji. To też może być bardzo emocjonujące starcie" – podsumowuje Kostyra.

Mówi się, że oba półfinały przyciągną wzrok fanów tenisa na całym świecie. Wszystko rozstrzygnie się w czwartek rano, a emocje mogą sięgać zenitu. Kibice trzymają kciuki za Igę Świątek, mając nadzieję na jej wielki sukces w Melbourne!