
Grecja na Skraju Zmian: Drakońskie Prawo przeciwko Nielegalnej Migracji
2025-09-04
Autor: Magdalena
Drakońskie Prawo w Grecji
W Grecji zapadły nieodwracalne zmiany! Nowe prawo, które wymusi na wszystkich odrzuconych wnioskach o azyl opuszczenie kraju w ciągu zaledwie 14 dni, jest teraz faktem. Ci, którzy nie podporządkują się tym zasadom, mogą być skazani na od dwóch do pięciu lat w więzieniu.
Ostre Środki Bezpieczeństwa
Obowiązujące przepisy nakładają także surowe kary dla osób przybywających do Grecji bez odpowiednich dokumentów. Takie osoby mogą trafić do aresztu na aż 24 miesiące, a nielegalni migranci, którzy przebywają w kraju minimum siedem lat, nie będą mogli zalegalizować swojego pobytu. Dodatkowo, za nielegalną migrację grozi grzywna w wysokości do 10 tys. euro!
Minister Plevris: "Nie jesteście mile widziani"
Minister ds. migracji Thanos Plevris, tuż przed głosowaniem, nie miał wątpliwości, stwierdzając: "Jesteśmy odpowiedzialni przed obywatelami Grecji. Jeśli wasz wniosek o azyl zostanie odrzucony, macie dwie opcje: więzienie lub powrót do ojczyzny. Państwo greckie was nie akceptuje!"
Obawy o Gospodarkę
Były minister Dmitris Kairidis, krytykując nowe przepisy, wskazał na potencjalne zagrożenie dla greckiej gospodarki. Twierdzi, że rząd powinien raczej skupić się na legalizacji pobytu osób, które chcą uczciwie pracować w Grecji, niż na drakońskich przepisach wykluczających.
Sytuacja Asyli w Grecji
Warto wspomnieć, że w ostatnich latach liczba migrantów w Grecji drastycznie spadła. Jednak premier Kyriakos Mitsotakis przypomina o konieczności zapobiegania kolejnym falom migracyjnym, szczególnie po wprowadzeniu 90-dniowego wstrzymania rozpatrywania wniosków o azyl, które miało miejsce w związku ze wzrastającą migracją z Libii.
Czy Grecja jest gotowa na kryzys?
Wojna z nielegalną migracją trwa, a Grecja stoi w obliczu trudnych wyborów. Czy drakońskie przepisy to skuteczne rozwiązanie problemu? A może należy zaangażować się w kreatywne podejście do legalnej migracji, by zaspokoić rosnące zapotrzebowanie na pracowników w gospodarce? To pytanie pozostaje otwarte.