Gra o Tron: Kingsroad - Zaskakująco wciągająca podróż do Westeros w koreańskim MMORPG
2025-01-27
Autor: Katarzyna
Gra o Tron: Kingsroad ma wystarczająco intensywny klimat, aby ożywić naszą nostalgiczna miłość do świata Gry o Tron, mimo, że jest to koreańskie pseudo-MMORPG. Ostatnia prawdziwa gra RPG osadzona w uniwersum Pieśni Lodu i Ognia ukazała się już prawie 13 lat temu, więc nie można zignorować Kingsroad. Choć początkowo obawiałem się, że może to być kolejny filmowy projekt nastawiony na komercję, gra okazała się miłą niespodzianką.
Dzięki mojemu dawnemu zainteresowaniu książkami, które towarzyszyły mi od konwentu Fornost w 2011 roku, postanowiłem spróbować zamkniętych beta-testów Game of Thrones: Kingsroad. Wiedziałem, że to mobilne MMO z Koreańskim podłożem, ale ciekawość przeważyła. Tajemniczy impuls skłonił mnie do zarejestrowania się i wzięcia udziału w beta-testach. Co się okazało? Część mnie nadal pragnęła poznać zakończenie tej epickiej opowieści.
Kiedy wejdziemy w świat Game of Thrones: Kingsroad, nasze pierwsze kroki prowadzą do mrocznych miast, takich jak Winterfell. Spotykamy innych graczy i odkrywamy kooperacyjne przygody PvE. Choć gra oferuje zbyt dużo mechanik z mobilnych gier free-to-play, momentami może to być wciągające doświadczenie. Wiele aspektów gry, takich jak crafting, rozwój naszej wioski czy wysyłanie bohaterów na poszukiwania, czuje się jakby było zbyt rozbudowane, co może przytłaczać początkowych graczy.
Mimo to, atmosfera gry jest przekonująca. Początkowa akcja, gdzie stawiamy czoła potworom za Murem, tworzy silne wprowadzenie. Nie stajemy się wybitnym bohaterem, ale potomkiem mniej znamiennego rodu, co wprowadza nas w mechanikę gry. Poczucie bezsilności w obliczu potężnych postaci, jak Ramsay Bolton, dodaje grze realizmu.
Muzyka, grafika oraz zaprojektowane animacje walki w Kingsroad szczególnie zasługują na pochwałę. Walki cechują się realizmem i brutalnością, co podkreśla odpowiednia ścieżka dźwiękowa. Choć wielu graczy szuka skomplikowanych systemów walki, tutaj prostota sprawia, że jest ona przyjemna.
Gra o Tron: Kingsroad ma swoje słabe punkty, np. mechanika free-to-play często nie współgra z solidną opowieścią. Im bardziej zagłębiamy się w fabułę, tym więcej pojawia się sztucznych przeszkód. Mimo chwil, w których możemy się cieszyć fabułą, łatwo wpaść w rutynę grindowania.
Może kiedyś powrócę do Kingsroad, ale tylko jeśli zostanie uproszczona. Chciałbym zobaczyć wersję tej gry, która skupiłaby się na narracji i emocjach, zamiast na niekończących się zadaniach pobocznych. Mimo zastrzeżeń życzę twórcom sukcesu. Być może zainspirują kogoś do stworzenia pełnoprawne RPG osadzonego w uniwersum Gry o Tron, które dostarczy fanom prawdziwą przyjemność z gry w Westeros.