Gmina Dobrzyca zainwestowała w wiatraki, które teraz mogą być rozebrane. Czy grozi nam katastrofa budowlana?
2025-01-21
Autor: Michał
Gmina Dobrzyca podjęła decyzję o inwestycji w energię odnawialną, koncentrując się na panelach fotowoltaicznych oraz turbinach wiatrowych. Inwestycja miała na celu dywersyfikację źródeł energii oraz zwiększenie bezpieczeństwa energetycznego, jednak nowe doniesienia budzą poważne wątpliwości co do jakości wykonania projektu.
Podczas planowanej budowy trzech turbin wiatrowych, z czego jedna miała być własnością gminy, a pozostałe należeć do Gminnej Spółki Komunalnej, koszt inwestycji wyn całkiem blisko miliona złotych. Na zlecenie gminy, nad projektem czuwała firma z województwa śląskiego.
Niestety, pojawiły się poważne mankamenty związane z dokumentacją. Gdy inspektor nadzoru budowlanego zażądał certyfikatów zgodności dla słupów oraz turbin, okazało się, że zamontowane konstrukcje służą jedynie jako podstawy dla lamp oświetleniowych, co z całą pewnością nie spełnia parametrów turbin wiatrowych. Ryszard Kowalski, przedstawiciel firmy projektowej, stwierdził, że ich wykorzystanie mogłoby prowadzić do katastrofy budowlanej.
Nadzór budowlany jednoznacznie ocenił, że użyte słupy nie nadają się do instalacji turbin wiatrowych. "Siły, jakie generuje wirnik wiatraka, są zupełnie inne niż te, które działają na podstawy lamp oświetleniowych" - wyjaśnił Kowalski. W związku z tym, gmina oraz Gminna Spółka Komunalna podjęły decyzję o rozwiązaniu umowy z wykonawcą oraz nakazaniu demontażu konstrukcji.
Burmistrz Jarosław Pietrzak potwierdził: "Budowa turbin wiatrowych mogła skończyć się katastrofą budowlaną; podjęliśmy odpowiednie kroki, aby zapobiec takim sytuacjom."
Warto zwrócić uwagę, że przypadek Dobrzycy nie jest odosobniony. W ostatnich latach pojawiły się liczne kontrowersje dotyczące inwestycji w energetykę odnawialną, gdzie wykryto niską jakość materiałów, bądź nieodpowiednie wykonawstwo, co prowadziło do publicznych debat na temat bezpieczeństwa takich projektów. W obliczu coraz większych inwestycji w zieloną energię, sytuacje takie pokazują, jak ważna jest szczegółowa kontrola oraz odpowiedzialność ze strony wykonawców.
Przyszłość Dobrzycy stoi obecnie pod znakiem zapytania, a pytania o ewentualne kroki prawne wobec wykonawcy pozostają bez odpowiedzi. Burmistrz zaznaczył, że przetarg został unieważniony, więc kolejne działania mogą być ograniczone.
To, co wydarzyło się w Dobrzycy, powinno służyć jako ostrzeżenie dla innych gmin. Inwestycje w odnawialne źródła energii, choć niezwykle ważne dla przyszłości regionu i planety, wymagają staranności oraz najwyższych standardów jakości. Każdy przypadek nieprawidłowości powinien być szczegółowo badany, aby uniknąć podobnych scenariuszy w przyszłości.