Gigantyczna wpadka w TV Republika. Nagle wspomniano o 'zamachu' w Smoleńskiu
2025-01-11
Autor: Magdalena
W swoim przemówieniu Jarosław Kaczyński po raz kolejny odniósł się do tragedii smoleńskiej, nazywając ją 'zamachem'. To oświadczenie wzbudziło ogromne kontrowersje i wywołało lawinę dyskusji zarówno w mediach, jak i w przestrzeni publicznej. Kaczyński podkreślił, jak ważne jest oddanie hołdu ofiarom tego tragicznego wydarzenia, które miało miejsce 10 kwietnia 2010 roku, a jednocześnie wskazał na domniemaną odpowiedzialność Rosji, sugerując, że 'zamach smoleński' został zorganizowany przez ludzi Putina.
Przy tej okazji, w trakcie oficjalnych obchodów, miały miejsce protesty. Zbigniew Komosa, znany z kontrowersyjnych działań, regularnie składał wieniec z napisem, który ewidentnie oskarżał Lecha Kaczyńskiego o złamanie procedur, skutkujące katastrofą lotniczą. Komosa nie został wpuszczony pod pomnik, co doprowadziło do starć między protestującymi a policją. Mimo tych incydentów, uroczystości odbyły się zgodnie z planem.
W międzyczasie, transmisja z ceremonii w Telewizji Republica zaskoczyła widzów, gdy pojawiły się sprzeczne komunikaty. Świeżo po oświadczeniu Kaczyńskiego, na pasku informacyjnym wyświetlono, że 'bojówki Tuska zakłócają uroczystości upamiętniające ofiary katastrofy smoleńskiej'. Obserwatorzy zauważyli, że użycie terminu 'katastrofa' stało w sprzeczności z narracją Kaczyńskiego o 'zamachu'. Wkrótce zmieniono treść na 'ataki reżimu Tuska na wolne media', a ostatecznie dostosowano ją do wersji lidera PiS.
Również w programie 'Jedziemy' po wystąpieniu Kaczyńskiego, prowadzący Michał Rachoń potwierdził, że stacja będzie dalej relacjonować wydarzenia, używając terminu 'zamach smoleński', tym samym wyrażając poparcie dla narracji Kaczyńskiego.
Pamięć o ofiarach tragedii smoleńskiej pozostaje kontrowersyjna i wywołuje podziały w społeczeństwie. Choć środowisko PiS stoi na stanowisku, że ofiary powinny być pamiętane, krytycy często wskazują na liczne wątpliwości dotyczące przebiegu tragedii. Mimo upływu lat, temat ten nadal jest źródłem napięć w polskiej polityce, a debaty na temat smoleńska stają się coraz bardziej intensywne. Co więcej, sytuacja ta pokazuje, jak wrażliwy temat stanowi w polskiej debacie publicznej oraz jak bardzo jest on wykorzystywany w celach politycznych.