Anna Dereszowska pod ostrzałem: "szantaż wizerunkowy" czy walka o sprawiedliwość?
2025-01-10
Autor: Magdalena
Anna Dereszowska, znana polska aktorka, znalazła się w ogniu krytyki po tym, jak ujawniono, że jest jednym z wielu klientów Cinkciarz.pl, którzy nie odzyskali swoich środków po ich wpłacie na wymianę walut. W pierwszych relacjach wycofanie pieniędzy dotknęło również innych użytkowników platformy. Cinkciarz.pl wydał oświadczenie przepraszające wszystkich poszkodowanych, w tym Dereszowską, która odpowiedziała, że "przyjmie przeprosiny, kiedy wrócą środki".
Aktorka zaznaczyła, że jej intencją nie było zaszkodzenie firmie, a jedynie uwrażliwienie klientów na potencjalne ryzyko związane z korzystaniem z usług kantoru. Dereszowska podkreśliła, że nie jest w interesie żadnego klienta, by Cinkciarz.pl zbankrutował. "Chcielibyśmy, aby to, co firma zadeklarowała w komunikacie, było zgodne z prawdą. Mamy nadzieję, że do końca roku odzyskamy nasze pieniądze" - mówiła w wywiadzie.
Firma, w najnowszej wiadomości podpisanej przez "zarząd Cinkciarz.pl", oskarżyła aktorkę o "szantaż wizerunkowy", sugerując, że Dereszowska działa głównie z myślą o swoich interesach. W korespondencji między nią a firmą zarząd podkreślił, że aktorka koncentrowała się na natychmiastowym zwrocie środków i groziła publikacją sprawy w mediach w przypadku braku reakcji ze strony firmy.
Cinkciarz.pl ujawnia korespondencję z Dereszowską, w której zarzuca jej, że zamiast prowadzić dialog, wybrała konfrontacyjny styl działania. Choć aktorka uzasadniała swoje działania chęcią ochrony innych klientów, z korespondencji wynika, że jej priorytetem był zwrot 436 620 złotych.
Również informacja o jej odrzuceniu propozycji ugody z dnia 18 grudnia wskazuje na głębokie zaufanie, które aktorka miała wobec firmy. Cinkciarz.pl, próbując przedstawić sprawę w innym świetle, chciał podkreślić, że działania Dereszowskiej mogą być postrzegane jako próbę wywarcia nacisku na firmę.
Pomimo kontrowersji, cała sytuacja stanowi przestroga dla innych klientów korzystających z usług kantoru. Bez względu na ostateczny rozwój sprawy, zarówno Dereszowska, jak i Cinkciarz.pl mogą stać się symbolem większego problemu zaufania w branży finansowej.
Ciekawostką jest, że incydent ten podgrzał debatę na temat odpowiedzialności firm oraz ochrony klientów w sektorze usług finansowych. W dobie szerokiego dostępu do internetu i mediów społecznościowych, klienci mają coraz większe możliwości głośnego komunikowania swoich problemów, co może wpływać na reputację firm, niezależnie od ich intencji.
Zarząd Cinkciarz.pl na razie nie odniósł się do próby skontaktowania się z Dereszowską w celu uzyskania komentarza na temat ujawnionej korespondencji. Czy ten konflikt zostanie rozwiązany, a obie strony dojdą do porozumienia? Czas pokaże.