Coco Gauff, młoda amerykańska tenisistka, nie miała łatwego życia w rywalizacji z naszą najlepszą zawodniczką, Igą Świątek. Po 10 kolejnych porażkach, Gauff w końcu przełamała złą passę w 11. bezpośrednim starciu, które odbyło się podczas WTA Finals w Rijadzie.

To jednak nie koniec tej niesamowitej rywalizacji. Podczas United Cup, Gauff zdołała pokonać Świątek po raz drugi z rzędu, co z pewnością można uznać za wielki sukces Amerykanki, która zaczyna wierzyć, że jest w stanie konkurować na równi z polską mistrzynią.

W rozmowie w podcaście "WTA Insider" Gauff szczerze przyznała, że dotychczas miała wątpliwości co do swoich możliwości w starciu z Igą. "Nie zawsze wierzyłam, że mogę ją pokonać, ale ostatnie mecze dały mi nowe spojrzenie na tę rywalizację" - mówiła.

- Iga ma znakomity bilans, jeśli chodzi o nasze mecze, więc nie jestem pewna, czy kiedykolwiek ją dogonię. Ale teraz nie postrzegam jej jako tak faworyzowanej rywalki. W każdej chwili mogę wyjść na kort i wygrać, co wcześniej wydawało mi się niemożliwe - dodała Gauff.

Podczas gdy Gauff wyraża swoje zmieniające się nastawienie, sama Świątek nie ustaje w dążeniu do doskonałości. W nadchodzących zawodach, takich jak Australian Open, które zaczyna się już 12 stycznia, obie tenisistki mają szansę zmierzyć się ze swoimi rywalkami i ewentualnie spotkać w półfinale.

Ta rywalizacja z pewnością przyciągnie uwagę fanów tenisa na całym świecie. Dla obu zawodniczek może to być kluczowy moment, który zdecyduje o ich pozycji w światowym rankingu i dalszej karierze. Czy Gauff zdoła przyćmić Świątek? Tego dowiemy się już niebawem!