Rozrywka

Finał Kontrowersji w Rodzinie Martyniuków: Zenek Odkrywa Tajemnicę Świąt i Problemy z Synem

2024-12-29

Autor: Piotr

W minionym czasie rodzina Zenka Martyniuka znalazła się w obliczu głośnych skandali. Daniel Martyniuk otwarcie oskarżył ojca o brak wsparcia finansowego i większą troskę o obcych niż o własnego syna.

Dziennikarze ustalili, że syn Zenka jest zazdrosny o to, iż nie został zabierany na koncerty do USA. W odpowiedzi na oskarżenia, żona Zenka, Danuta, zdecydowanie zaznaczyła: - "To, co Daniel napisał w internecie, to kompletne kłamstwo. On otrzymał od męża mieszkanie dwupoziomowe, dwa luksusowe samochody – porsche i mercedesa sportowego. Zenek płaci mu również alimenty, a także regularnie przesyła pieniądze na wszystkie rachunki. Wierzę, że wydaje te pieniądze na używki."

Przyznała też, że Daniel od lat walczy z uzależnieniami. Sam Zenek Martyniuk ujawnia jednak, że jego syn przeprosił go za swoje działania, zapewniając, że nie był pod wpływem alkoholu w momencie, gdy zamieszczał kontrowersyjne treści. – "Tato, ja cię przepraszam, nie byłem pijany," cytował Zenek słowa syna w rozmowie z dziennikarzem.

Święta w Rodzinie Martyniuków

Pomimo napiętej sytuacji, Zenek Martyniuk postanowił podzielić się z mediami, jak spędził Święta Bożego Narodzenia: – "Spędziłem je bardzo dobrze, w gronie rodzinnym. Byliśmy w naszym domu w Białowieży oraz w Bielsku Podlaskim z dalszą rodziną. W piątek wieczorem wróciliśmy do Grabówki, gdzie mieszkamy na stałe," relacjonował.

Warto zauważyć, że Daniel, twierdząc, że w czasie Świąt był w USA, tak naprawdę spędził je z rodziną, co jednak nie zgadzało się z jego wcześniejszymi doniesieniami o podróży trekkingowej w Parku Narodowym Yosemite. Zenek przyznał: - "On tam był w zeszłym roku, teraz był z nami w domu. Rodzinne Święta były spokojne, a prezent pod choinkę kupiłem sobie sam."

Kontrowersje nie milkną, a Daniel ponownie wywołał szum, używając wulgarnych wyrazów w swoich mediach społecznościowych.

Jak zakończy się ta saga? Czy rodzina Martyniuków w końcu znajdzie spokój? Śledźcie nas, aby dowiedzieć się więcej!