Nauka

Fala powodziowa w Oławie może dorównać tej z 1997 roku. Gdzie szukać schronienia?

2024-09-18

Mieszkańcy Oławy na Dolnym Śląsku spędzili całą noc w stanie alarmu, przygotowując się na nieuchronne nadejście fali powodziowej, która przemieszcza się przez Odrę. Służby mają przed sobą niełatwe zadanie, aby chronić miejscową oczyszczalnię ścieków przed wielką wodą. Obecnie nie ma zagrożenia dla ujęć wody pitnej, które znajdują się w wyżej położonych rejonach miasta, z dala od rzeki.

W nocy poziom Odry w Oławie, w pobliżu Wrocławia, wzrósł o ponad 1,5 metra. Aktualnie wynosi około 739 cm i prognozy wskazują, że może osiągnąć 760 cm, stając się jednym z najcięższych kryzysów powodziowych po katastrofie z 1997 roku, kiedy to odnotowano 770 cm. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej ogłosił, że sytuacja jest poważna i apeluje o zachowanie ostrożności.

Burmistrz Tomasz Frischmann, relacjonując sytuację, zaznaczył, że na Odrze już widać czoło nadchodzącej fali. Mieszkańcy Oławy zjednoczyli siły, aby przygotować się na nadchodzącą katastrofę – w ciągu jednego dnia władze ogłosiły ewakuację niektórych osiedli, takich jak Zwierzyniec Duży, które są najbardziej zagrożone zalaniem. Prawdopodobnie zostaną zamknięte również placówki edukacyjne na czas kryzysu.

Mieszkańcy intensywnie pracują nad zabezpieczaniem wałów przeciwpowodziowych. Na ulicy Rybackiej widać było mobilizację – setki mieszkańców wspólnie pakowały setki worków z piaskiem, aby wzmocnić wały. Frischmann dodał, że wczoraj zorganizowano transport ponad 20 tysięcy worków, co pokazuje determinację lokalnej społeczności.

Obawy związane z nadchodzącą falą powodziową są ogromne. Służby monitorują wały, które są już silnie nasycone wodą, co zwiększa ryzyko kolejnych przecieków. W ciągu najbliższych godzin i dni mogą wystąpić poważne trudności, zwłaszcza w okolicach oczyszczalni ścieków, gdzie zdiagnozowano już kilka przesiąknięć.

Mieszkańcy Oławy, mimo narastającego niepokoju, pozostają pełni determinacji i nadziei. Dwie doby ciężkiej pracy i solidarności pokazują, że wspólna pomoc to klucz do przezwyciężenia kryzysu. "Trzeba sobie pomagać, nie wolno się poddawać, zawsze trzeba mieć nadzieję" - mówił jeden z mieszkańców w rozmowie z reporterem. Zgodnie z prognozami, mieszkańcy muszą przygotować się na najgorsze, jednak mobilizacja i chęć pomocy mogą okazać się kluczowe w walce z żywiołem.