Kraj

Fala kulminacyjna dotarła do Głogowa. Sytuacja "trudna, ale stabilna"

2024-09-22

- Dziś w nocy przewiduje się przybycie fali kulminacyjnej, która ma potrwać niemal dwa dni. To budzi nasze obawy, ponieważ wały już teraz mają znaczące przecieki – mówił w rozmowie z reporterką TVN24 Daniel Kołtun, wójt gminy Siedlisko.

- Poziom wody wzrasta. Obawiamy się, że ta fala jest długotrwała. Mimo wcześniejszych prognoz, wody będzie znacznie więcej, może nie tyle co w 1997 roku, ale nadal jest to sytuacja zagrażająca – dodał wójt.

Podkreślił, że gmina zwróciła się o dodatkowe wsparcie 40 żołnierzy do pomocy. – Już mamy 60, ale chcielibyśmy mieć 100, bo sytuacja staje się coraz bardziej niebezpieczna – relacjonował Kołtun.

Wiele osób już opuściło swoje domy, szczególnie starsze osoby oraz rodziny z dziećmi. Jednak niektórzy mieszkańcy zdecydowali się pozostać – dodał.

W gminie Siedlisko trwa przygotowanie na nadchodzącą falę kulminacyjną. Sytuacja jest najtrudniejsza na rzece Czarnej, która wpada w Głogowie do Odry. W wyniku cofki z Odry, osiedle Krzepów jest już podtopione, a kilka domów znalazło się pod wodą – powiedział strażak Michalski.

Dla mieszkańców osiedla podstawiono autobus, ale nikt z tej możliwości nie skorzystał. Większość opuściła domy i udała się do przyjaciół lub rodziny – relacjonował.

W miejscowości Przedmoście, na ul. Krzywej, mieszkańcy byli przygotowani na ewakuację, którą zalecił starosta. Ostrzeżenia dotyczą terenów zalewowych rzeki Czarna, znanych z wcześniejszych powodzi, takich jak te w 2010 i 1997 roku.

Na wodowskazie w Głogowie maksymalny poziom wody odnotowano w 1997 roku, osiągając wysokość 712 cm. Fala kulminacyjna ma dotrzeć do Zachodniopomorskiego we wtorek 24 września i pozostanie rzeka na podwyższonym poziomie do 27 września. Stany alarmowe mogą wzrosnąć o maksymalnie 90 cm do 1 metra.

Zagrożone zalaniem są "pojedyncze domy" tuż przy rzece. W weekend prowadzono umacnianie wałów w kilku nadodrzańskich miejscowościach. Żołnierze WOT w sobotę układali setki worków z piaskiem nad Gryfinem, aby zabezpieczyć obszary, gdzie nie było odpowiednich wałów przeciwpowodziowych. W niedzielę pracują także w Gryfinie i Piasku (gm. Cedynia, pow. gryfiński).

- Akcja umacniania i monitorowania wałów jest w toku, a w te działania zaangażowanych jest 600 żołnierzy. W razie potrzeby można skierować kolejne 2500 żołnierzy wojsk operacyjnych – zapewnił wojewoda.

Mieszkańcy ulicy Osadników na Osiedlu Krzepów w Głogowie są przygotowani na najgorsze, a sytuacja z każdą minutą się pogarsza – relacjonowała reporterka TVN24 Katarzyna Rogala.

„Woda sięga już do wysokości naszego pasa” – mówiła reporterka. Ulica Osadników stała się nieprzejezdna, a w wielu domach pojawiła się woda. Wiele osób decyduje się na ewakuację, mimo że dla niektórych to trudna decyzja – relacjonowała.

„Większość mieszkańców została ewakuowana. My pozostaliśmy. Śpimy u sąsiadów, którzy mieszkają na górce. Nie możemy tego opuścić, to trudne” – opowiadał reporterce TVN24 pan Amadeusz, którego dom został podtopiony.

W sytuacji kryzysowej nie należy podejmować zbyt szybkich decyzji, jak mówi Joanna Kopczyńska (szefowa Wód Polskich). Czasami w panice wójtowie podejmują nieprzemyślane decyzje, próbując rozszczelniać wały. Takie działania mogłyby prowadzić do jeszcze większych zalewów. „Panika nie jest najlepszym doradcą, a głęboko przemyślane działania w trudnych chwilach są kluczem do ochrony mieszkańców i ich mienia” – podkreśliła Kopczyńska.