W piątkową noc rozpoczęły się długo wyczekiwane lekkoatletyczne mistrzostwa świata w Tokio, które przyciągnęły uwagę fanów sportu z całego globu. Polscy lekkoatleci zrobili świetne wrażenie, zdobywając pierwsze medale. W chodzie na 35 km Katarzyna Zdziebło uplasowała się na piątej pozycji, a Konrad Bukowiecki z wynikiem 20,38 m awansował do finału w pchnięciu kulą.

Nie można jednak zapomnieć o naszej nadziei sprintu – Ewie Swobodzie, która od początku mistrzostw wzbudzała ogromne emocje. W swoim eliminacyjnym wyścigu na 100 metrów, Ewa zmierzyła się z wielkimi nazwiskami, takimi jak Jamajka Tina Clayton oraz Brytyjka Dina Asher-Smith.

Ewa Swoboda - zasłużony awans do półfinału!

Clayton, czterokrotna złota medalistka mistrzostw świata juniorów, oraz Asher-Smith, medalistka olimpijska, stanowiły poważną konkurencję. Mimo to, Swoboda nie dała się zastraszyć! Uzyskała czas 11,18 s, co pozwoliło jej na awans do półfinału, plasując się tuż za dwiema światowej klasy biegaczkami.

"Jest fajnie" – przyznała Ewa w wywiadzie dla TVP Sport, pokazując swoje zadowolenie z osiągniętego wyniku.

Co dalej dla Ewy?

Półfinały biegu na 100 metrów kobiet zaplanowane są na niedzielę, 14 września, o godzinie 13:20 polskiego czasu, a wielki finał odbędzie się o 15:13. Czy Ewa Swoboda zdoła zdobyć medal? Wszyscy trzymamy kciuki za naszą lekkoatletkę, która ma szansę na zapisanie się na stałe w historii polskiego sportu!