Za nami emocjonujący drugi odcinek jubileuszowej edycji "Tańca z gwiazdami". Widzowie mieli okazję podziwiać pierwsze doskonałe oceny, owacje dla Beaty Tyszkiewicz oraz dowiedzieć się, kto jako pierwszy musiał opuścić program. Decyzją publiczności tancerze pożegnali Ewę Minge.

Po niespodziewanym werdykcie projektantka była poruszona i pełna wdzięczności za czas spędzony w tanecznym show. "Dziękuję Wam wszystkim, którzy kibicowaliście mi przed telewizorami i w studiu za wspaniały aplauz. Ta przygoda dała mi wiele radości i cudownych ludzi" - przyznała tuż po ogłoszeniu wyników.

Jednak emocjonalne pożegnanie ewidentnie zawierało również złośliwy ukłon w stronę Rafała Maseraka. Ewa nie miała zamiaru kryć swoich odczuć i skomentowała: "Cieszę się, że to ja odpadłam, ponieważ nie potrafiłabym wskazać kogoś z naszej drużyny, kogo chciałabym poświęcić. Rafał, dziękuję, że ośmieszyłeś nas na koniec, wykonując figurę, którą ja również zrobiłam. Myślę, że to klasa sama w sobie."

Jak zareagował Maserak na te słowa? Jego twarz wyrażała zdumienie, co z pewnością rozbudziło jeszcze większe emocje wśród oglądających.

Na koniec Ewa podkreśliła, że udział w programie był niesamowitym doświadczeniem. "Naprawdę, drodzy państwo, to była przepiękna, przepiękna przygoda, która z Michałem będzie trwać. Dziękuję wszystkim i trzymam kciuki za pozostałą dziesiątkę" - powiedziała, żegnając się z publicznością.