Szef francuskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych, Jean-Baptiste Lemoyne, w wywiadzie dla radia Sud ogłosił, że Europa nie pozostanie bierna wobec potencjalnych ceł nałożonych przez Stany Zjednoczone. Zauważył, że choć bilans handlowy między USA a Unią Europejską jest na korzyść Europy, to amerykańskie inwestycje w europejski rynek znacznie przewyższają odwrotną sytuację.

"W przypadku wprowadzenia ceł, to amerykańskie przedsiębiorstwa, których w Europie operuje dziesiątki tysięcy, ucierpią najbardziej" - stwierdził Lemoyne. To stwierdzenie podkreśla znaczenie współpracy transatlantyckiej i zależności gospodarczych, które mogą zostać podważone przez jednostronne kroki ze strony Waszyngtonu.

Warto dodać, że Unia Europejska rozważa różne strategie odpowiedzi na amerykańskie cła. Były minister spraw zagranicznych Francji, Stephane Sejourne, poinformował, że UE planuje zaoferować Donaldowi Trumpowi zwiększenie inwestycji w europejski przemysł zbrojeniowy w zamian za zaprzestanie eskalacji wojny handlowej.

Sejourne podkreślił, że kontakty z nową administracją amerykańską zostały nawiązane i są ciągle rozwijane, wskazując na chęć dialogu i konstruktywnej współpracy w obliczu napięć handlowych.

Jednak eksperci ostrzegają, że ewentualne podniesienie ceł mogłoby niekorzystnie wpłynąć na europejskich konsumentów, ponieważ wyższe koszty mogłyby zostać przerzucone na kanwę cen produktów importowanych ze Stanów Zjednoczonych. Wzrost cen na przykład sprzętu elektronicznego czy dóbr konsumpcyjnych może zaszkodzić europejskim gospodarstwom domowym.

Tymczasem niektórzy politycy z UE, tacy jak niemiecki minister gospodarki, nawołują do większej niezależności europejskiej w zakresie polityki handlowej i energetycznej, aby nie być zbyt uzależnionym od amerykańskich decyzji. W obliczu globalnych wyzwań, takich jak zmiany klimatyczne czy kryzysy zdrowotne, zachowanie jedności w obrębie Unii staje się kluczowe.

Jak sytuacja rozwinie się w najbliższych miesiącach? Czy Europa zjednoczy się w obliczu zagrożeń, czy może nastąpi dalsza eskalacja napięć handlowych? Będzie to niewątpliwie temat do obserwacji w nadchodzących wydarzeniach politycznych na kontynencie.