Rozrywka

Emil Stępień triumfuje w Sądzie Najwyższym! Oto, co naprawdę wydarzyło się w jego sprawie [EXTRA INFORMACJE]

2025-01-21

Autor: Magdalena

Emil Stępień, znany jako były mąż Dody, zyskał ostatnio wielką uwagę mediów po winnej wygranej w Sądzie Najwyższym. Para wzięła ślub w 2018 roku, lecz niestety ich związek rozpadł się, a rozwód miał miejsce w 2021 roku. Od tego czasu Stępień zmuszony był stawić czoła licznym zarzutom, w tym oskarżeniem o składanie fałszywych zeznań. Teraz, po ciężkiej walce prawnej, ogłosił w mediach społecznościowych, że odniósł zwycięstwo.

W poście na Instagramie z 21 stycznia, Emil Stępień wyznał: "Wraz z moim adwokatem udało mi się zakończyć kolejny proces zainicjowany bezpodstawnymi zarzutami prokuratury, dotyczący oskarżenia o składanie fałszywych zeznań. Sąd Najwyższy uznał kasację prokuratury za bezzasadną. Prawomocny wyrok uniewinniający kończy sprawę". Jak się okazało, oskarżenia te wynikały z sytuacji z 2018 roku, kiedy to Emil i Doda zostali oskarżeni o udział w rzekomym oszustwie na szkodę partnera piosenkarki.

Jednak to nie pierwsza wygrana Stępnia w sądzie. W listopadzie 2024 roku producent filmowy również ogłosił swoje wygrane starcie z syndykiem Markiem Malechą. W swoim oświadczeniu mówił o presji medialnej i wieloletniej walce o swoje dobre imię, podkreślając, jak łatwo zebrać oskarżenia, które mogą przetrwać w społeczeństwie przez lata, mimo że prawda często wychodzi na jaw w ciszy.

Współpracujący z nim prawnik Szymon Chmielewski z kancelarii Dubois i Wspólnicy potwierdził, że wszystkie roszczenia syndyka zostały odrzucone, a sprawa wraca do ponownego rozpoznania. Stępień odniósł się także do wyraźnej zmiany w swoim życiu po tych prawnych zmaganiach, mówiąc, że ta wygrana to dla niego nowy początek.

Warto przypomnieć, że Emil Stępień jest nie tylko byłym mężem znanej artystki, ale również aktywnym producentem filmowym, który planuje szereg nowych projektów w nadchodzących miesiącach. Czy ta wygrana pomoże mu odbudować reputację w branży? Tego dowiemy się wkrótce!