Start rakiety SpaceX Starship, choć zapowiadał się obiecująco, zakończył się spektakularnym wybuchem podczas siódmego testowego lotu. Głównym celem tej misji było wyniesienie na orbitę największej i najpotężniejszej rakiety nośnej świata, jednak niestety nie zakończyło się to sukcesem.

Elon Musk w trakcie konferencji prasowej poinformował, że wstępne analizy wskazują na wyciek tlenu i paliwa w komorze silnika rakiety, co doprowadziło do gwałtownego wzrostu ciśnienia. "Nieszczelność była na tyle poważna, że spowodowała eksplozję" - przyznał Musk, który mimo wszystko ogłosił ten lot jako częściowy sukces.

Po utracie łączności z pojazdem, który znajdował się na wysokości 146 km i poruszał się z prędkością 17 tys. km/h, szczątki Starship spadły do Oceanu Atlantyckiego. Elon Musk opublikował nagranie z wybuchu, podpisując je kontrowersyjnym stwierdzeniem: "Sukces jest niepewny, ale rozrywka gwarantowana!".

Obserwatorzy na Ziemi mogli podziwiać niezwykły widowiskowy spektakl – eksplozja rakiety przypominała deszcz meteorytów spadających na niebo. Pomimo porażki szóstego lotu, Musk z dumą ogłosił sukces całej misji dzięki udanemu lądowaniu pierwszego stopnia rakiety Super Heavy. Ten potężny booster, wyposażony w 33 silniki metanowo-tlenowe, powrócił na miejsce startu, gdzie został przejęty przez mechaniczne ramiona.

Mimo tego incydentu, przyszłość SpaceX nadal wydaje się jasna. Musk zapowiedział, że nie zamierza zrezygnować z ambitnych planów dotarcia do Marsa i kontynuuje prace nad dalszym rozwojem technologii kosmicznych.

W międzyczasie, na horyzoncie pojawia się jednak coraz silniejsza konkurencja. Wyścig multimiliarderów w kosmos wkroczył w nową fazę, co może oznaczać nie tylko większe innowacje, ale i rywalizację tak intensywną, że może zmienić oblicze eksploracji kosmosu na zawsze!