Finanse

Elektryczne samochody mają jedną szokującą wadę — i to nie baterie!

2025-08-24

Autor: Andrzej

Nowa era samochodów jako usługi

Zastanawialiście się kiedyś, co kryje się za rosnącą popularnością elektryków? Otóż, klienci mogą zostać obciążeni opłatami wynoszącymi 16,50 funtów miesięcznie (około 81 zł), 165 funtów rocznie (około 811 zł) lub jednorazowo 649 funtów (około 3195 zł) za zdalne aktywacje funkcji w samochodach. To posunięcie Volkswagena wywołało lawinę krytyki oraz pytania o granice tego, co może oznaczać „samochód jako usługa”.

Dlaczego producenci decydują się na subskrypcje?

Produkcja elektryków jest kosztowna, a marże zysku nie są zadowalające, zwłaszcza w obliczu konkurencji ze strony chińskich marek. Dlatego korporacje takie jak GM i Stellantis planują wprowadzenie przychodów z oprogramowania sięgających do 25 miliardów dolarów rocznie do 2030 roku! McKinsey z kolei przewiduje, że rynek oprogramowania i elektroniki w samochodach może osiągnąć setki miliardów dolarów.

Oprogramowanie jako klucz do przyszłości

Firmy nie tylko oferują plany subskrypcyjne, ale także zdalnie aktywują funkcje w pojazdach. Mercedes, Tesla, a nawet BMW próbują monetaryzować funkcje, które już są fizycznie obecne w pojazdach. Jednak doświadczenia BMW z subskrypcjami foteli pokazują, że klienci mogą szybko stracić cierpliwość.

Czy producenci muszą się ratować subskrypcjami?

W rzeczywistości wcale nie muszą. Abonamenty to wybór strategii monetizacji, a nie konieczność. Tradycyjne modele sprzedaży nadal pozostają w grze, a klienci oczekują uczciwej oferty.

Co oznacza to dla kierowców?

Przyszłość niesie ze sobą nowy sposób używania samochodów jako cyfrowych platform. Choć istnieje ryzyko dla konsumentów związane z modelami subskrypcyjnymi, to w dłuższej perspektywie, przy odpowiednim oznaczaniu funkcji i ich cen, mogą one przynieść korzyść użytkownikom.

Ostateczne przesłanie

Elektromobilność ujawnia, że największą wadą nowoczesnych aut nie są baterie, lecz pokusa, by traktować je jak aplikację. To od nas, użytkowników, zależy, gdzie kończy się innowacyjność, a zaczyna nadużycie. Pamiętajmy — nasza siła tkwi w portfelu!