Z pewnością niewiele osób zadawało sobie pytanie, jak porównać osiągnięcia sportowe Igi Świątek i Bartosza Zmarzlika. Choć każdy z nich odnosi niezaprzeczalne sukcesy w swoich dziedzinach, to ich drogi do uznania w plebiscycie na Sportowca Roku wywołały sporo emocji. Iga, po licznych triumfach w ostatnich latach, zdobyła jednocześnie historyczny medal olimpijski, a mimo to jej czwarta lokata w plebiscycie wzbudziła spore kontrowersje. Wydawałoby się, że taka olbrzymia radość z sukcesu powinna przełożyć się także na dalsze uznanie wśród kibiców, lecz rzeczywistość wykazała, że demokracja sportowa jest często pełna niespodzianek.

Nie można również zapomnieć o Bartoszu Zmarzliku, który mimo pięciu zdobytych tytułów mistrza świata w żużlu, także zajął odległe piąte miejsce w głosowaniu. Wielu ekspertów zauważyło, że obie te sytuacje ukazują, jak trudne jest walczyć o uznanie nie tylko na arenie sportowej, ale również w sercach kibiców i w rankingu pośród innych sportowców. Przy braku olimpiady w nadchodzących latach, przyszły rok może przynieść więcej możliwości dla sportowców nieolimpijskich, jednak nie sposób przewidzieć, jakie będą wyniki.

Co jednak stanie się za rok? W obliczu zbliżających się igrzysk w Los Angeles nadzieje na poprawę pozycji z pewnością można mieć. Chociaż nie można wykluczyć, że nawet w świetle kolejnych sukcesów, Iga i Bartek nadal będą musieli stawać w szranki z innymi wybitnymi sportowcami – tym razem może to być Aleksandra Mirosław, która także może liczyć na głosy, jeśli powtórzy swoje znakomite wyniki sprzed roku. Po dwunastu miesiącach będziemy mogli ponownie obserwować rywalizację, gdzie emocje z pewnością sięgną zenitu. Czyż nie jest to fascynująca perspektywa? Jedno jest pewne – polski sport wciąż trzyma nas w napięciu!