Sport

Dramat po powodzi! Klub piłkarski stracił wszystko! "Jesteśmy w szoku"

2024-09-16

Katastrofa w Nysie!

Wojsko interweniuje, a klub piłkarski Granica Ruptawa znalazł się w zasięgu wielkiej katastrofy.

Powódź zalała nie tylko boisko, ale całe zaplecze klubu, co oznacza długą drogę do odbudowy. Zespół, który występuje w rybnicko-raciborskiej grupie klasy okręgowej, zmaga się z konsekwencjami, które mogą nie tylko wpłynąć na bieżące rozgrywki, ale i przyszłość klubu.

Dramat zawodników i działaczy

Wiceprezes klubu, Artur Nowak, opisuje dramatyczną sytuację, w jakiej znaleźli się zawodnicy i działacze: "Dowiedziałem się o powodzi w sobotę od policji. Woda była tak wysoka, że nie dało się wejść do budynku. Strumyk obok boiska zamienił się w potężną rzekę, która niosła ze sobą wszystko, co napotkała na swojej drodze – kamienie, drewno i inne przedmioty."

Sytuacja wewnątrz klubu była jeszcze gorsza: "Po otwarciu szatni woda wylewała się na zewnątrz, niosąc nieczystości. To był koszmar. Zainwestowaliśmy w nowy stadion, a teraz wszystko jest pod wodą!"

Straty i przyszłość klubu

Mimo że poziom wody nieco opadł, straty są dramatyczne. "Musieliśmy wysypać ponad 10 ton piasku w narożniku budynku, aby ratować, co można. Woda zalała wszystko – nie wiemy, czy nasze urządzenia będą w stanie działać, wszystko jest zniszczone!" – dodaje Nowak.

Klub stracił niemal cały sprzęt, w tym odzież zawodników, wyposażenie masażysty i inne niezbędne przedmioty. Boisko, choć wygląda nieco lepiej po ustąpieniu wody, wymaga intensywnych prac naprawczych.

Nowak szacuje straty na przynajmniej 60 tys. zł. To ogromne wyzwanie, z którym klub będzie musiał się zmierzyć. W międzyczasie Jastrzębie-Zdrój, pobliskie miasto, także zmaga się z tragicznymi skutkami powodzi, co wskazuje na poważne problemy, jakie ta klęska żywiołowa przyniosła dla całego regionu.

Apel o pomoc

Klub apeluje o pomoc i wsparcie dla piłkarzy oraz lokalnej społeczności, z nadzieją na szybką odbudowę i powrót do sportowych zmagań.