Donald Trump już po raz kolejny nie krył swojego niezadowolenia z wyników sondaży, które wskazują na jego potencjalną porażkę w jego tradycyjnym bastionie republikanów - stanie Iowa. W swoim wystąpieniu określił swoich przeciwników mianem "demonicznymi" i skrytykował wyniki, które uznał za niekorzystne dla siebie.

W niedzielę Trump, który prowadzi intensywną kampanię wyborczą, wystąpił także w Kinston w Karolinie Północnej oraz w Macon w Georgii. Będzie to jeden z trzech wieców w ciągu weekendu, co pokazuje jego zaangażowanie w nadchodzące wybory.

Podczas wiecu w Lititz w Pensylwanii, Trump poruszył kwestię problemów związanych z jakością granic, mówiąc, że za czasów jego kadencji granice były najbezpieczniejsze w historii USA. Podkreślił, że jego odejście z urzędu przyczyniło się do wzrostu niepokoju w kraju.

Nie przestawał również wspominać o swoich teoriach na temat fałszerstw wyborczych. Stwierdził, że wyniki wyborów powinny być znane zaraz po zamknięciu urn, a przedłużające się liczenie głosów prowadzi do oszustw. Jego słowa dotyczące przeciwników były bardzo mocne, nazywając ich "zgrają skorumpowanych ludzi." Trump podkreślił, że to nie on, ale to jego przeciwnicy powinni iść do więzienia.

Jednocześnie, Kamala Harris, kandydatka Demokratów, podjęła temat sytuacji na Bliskim Wschodzie, wzywając do jedności. Spotkała się z dziennikarzami w Michigan, gdzie apelowała o zakończenie wojny w Strefie Gazy. Harris zwróciła uwagę na potrzebę działania, nie tylko modlitw, aby 'uzdrowić i zjednoczyć Amerykanów jako jeden naród'.

W Detroit, gdzie miała spotkanie z Afroamerykańską społecznością, zacytowała Księgę Jeremiasza, podkreślając, że realne zmiany w kraju wymagają konkretnego działania. Harris musiała stawić czoła pytaniom wyborców o arabskim pochodzeniu, którzy zmartwieni sytuacją w Strefie Gazy mogą odwracać się od jej kandydatury.

Ostatnie sondaże wskazują na rosnące poparcie dla Kamali Harris, co może oznaczać zaciętą rywalizację przed nadchodzącymi wyborami. Obie kampanie są w intensywnej fazie i każda próbuje zyskać przewagę przed głosowaniem.