
Donald Trump stawia ultimatum NATO: Czas na sankcje przeciw Rosji i Chinom!
2025-09-15
Autor: Andrzej
Były prezydent USA, Donald Trump, poruszył kontrowersyjną kwestię sankcji na Rosję, ogłaszając, że jest gotów nałożyć poważne ograniczenia jedynie w momencie, gdy wszystkie państwa NATO zgodzą się na taki krok. Jego żądanie, aby sojusznicy zaprzestali zakupu ropy od Rosji, odbiło się szerokim echem.
W swoim komunikacie na platformie Truth Social, Trump zażądał także, aby NATO nałożyło na Chiny ceł w wysokości 50 do 100 procent. Jego zdaniem poprzednie zaangażowanie sojuszu w walkę z Rosją było niewystarczające. Jednak zdania ekspertów są podzielone.
Trump chce owinąć NATO w interesy?
Jak interpretować ostatnie słowa Trumpa? Niektórzy analitycy zwracają uwagę, że były prezydent w ten sposób próbuje uciec od problemu Ukrainy. Dr Witold Sokała, ekspert w dziedzinie stosunków międzynarodowych, zauważa, że głównymi nabywcami rosyjskiej ropy są politycy blisko związani z Trumpem, co rodzi pytanie o jego autentyczne intencje.
"Trump chce, aby ci, którzy najbardziej korzystają z rosyjskich surowców, sami ograniczyli ich zakupy. To wielka hipokryzja, gdyż Amerykanie wciąż szukają pretekstu do unikania nałożenia sankcji na Moskwę," komentuje Sokała.
Czas na zmiany w NATO?
Ekspert zwraca uwagę, że choć Trumpowi nie brakuje pomysłów na zmiany w polityce gospodarczej, to jego wizja NATO wydaje się chaotyczna i skoncentrowana na bieżących interesach. W jego oczach sojusz przekształca się w platformę do renegocjacji umów handlowych, a nie działania na rzecz globalnego bezpieczeństwa.
"Amerykańska polityka bezpieczeństwa i gospodarki nierozerwalnie się łączą, co uczyniło jego propozycje interesującymi, ale brak spójnej wizji dla NATO sprawia, że przyszłość sojuszu wydaje się niepewna," podkreśla Sokała.
Neutralizacja Rosji? Bajki czy rzeczywistość?
W obliczu rosnącego zagrożenia ze strony Rosji, eksperci zadają sobie pytanie, jak skutecznie zmusić ten kraj do uległości. Dr Sokała wskazuje, że rzeczywistość jest bardziej skomplikowana — aby wpłynąć na Moskwę, należy najpierw poradzić sobie z Chinami.
"Chociaż pojawiają się głosy o neutralizacji Rosji, światowa polityka układa się tak, że kraje zachodnie mają zbyt mało narzędzi, by wymusić ustępstwa na Chinach, a te, w obecnych warunkach, pozostają zbyt silne, by traktować je jak zwykłego przeciwnika," ostrzega specjalista.
W kontekście rosnącej współpracy między Rosją, Chinami i innymi reżimami, takimi jak Korea Północna i Iran, dr Sokała podkreśla konieczność spójnej strategii, by skutecznie przeciwdziałać osi zła.