Rozrywka

Daria Ładocha po 24 latach rozstała się z partnerem. "Wypłakałam ocean łez"

2025-04-11

Autor: Marek

Daria Ładocha: Od stabilizacji do rozstania

Daria Ładocha, znana blogerka kulinarna, prezenterka telewizyjna i coach zdrowia, od lat zachwyca fanów swoimi talentami. Choć sławę zdobyła głównie dzięki programom takim jak "Dzień Dobry TVN" czy "Azja Express", jej życie osobiste przez długi czas również układało się stabilnie. W ciągu 24 lat była związana z Bartkiem Kulitą—fotografem i producentem, a także jej menedżerem.

Czas zmian po latach wspólnego życia

Para zawsze wolała trzymać swoje uczucia z daleka od fleszy, lecz kilka lat temu postanowili wystąpić razem w wywiadzie, zdradzając, że ich związek oparty był na wyjątkowym poczuciu humoru i wzajemnym wsparciu. Jednak ostatnio Daria i Bartek zaczęli się oddalać od siebie, co dostrzegła po powrocie z podróży na Filipiny.

Decyzja o rozstaniu

Niedawno Daria wyznała, że podjęła trudną decyzję o zakończeniu związku. W rozmowie z Plejadą stwierdziła: "Niecały rok temu, po 24 latach, rozstałam się z ojcem moich dzieci. Nie czułam potrzeby, by głośno o tym mówić, wszystko zmieniło się, gdy dojrzałam do podzielenia moją historią. Chcę, by inne kobiety mogły się w niej przejrzeć."

Emocjonalny bagaż rozstania

Daria przyznała, że choć to ona wyszła z inicjatywą rozstania, nie zmniejszyło to jej cierpienia. "Wszystko, co zbudowałam przez lata, nagle runęło. Z emocjami, które latami ukrywałam, musiałam się zmierzyć" — wyznała. To doświadczenie przyniosło jej ogromną lekcję o sobie samej i o potrzebie szukania szczęścia.

Nowa rzeczywistość i samodzielność

Teraz, gdy córki mieszkają z matką, Daria musi stawić czoła obowiązkom, które wcześniej spoczywały głównie na Bartku. Codziennie wstaje przed 5. rano, by wszystko zorganizować. "Wiele się zmienia, odkrywam siebie na nowo, a doświadczenia z ostatnich miesięcy to prawdziwy kurs dojrzewania" — dodaje.

Czujesz się zainspirowany?

Historia Darii Ładochy pokazuje, że nawet po długich latach związku warto szukać własnej drogi. Choć bolesne, zmiany mogą prowadzić do wiary w lepsze jutro.