Kraj

Czy Trzecia Droga się rozpadnie? To kluczowe dla przyszłości koalicji!

2025-01-12

Autor: Jan

Decyzja ludowców wpłynęła na losy ich koalicjantów, uniemożliwiając przyjęcie proponowanych zmian. To nie pierwszy raz, kiedy Ludowcy sprzeciwili się propozycjom, wcześniej, w listopadzie, odrzucili projekt depenalizacji aborcji. Co więcej, ich głosy tym razem były inne niż pozostałych członków Polski 2050, z którymi współtworzą Trzecią Drogę. Partia, która w ostatnich wyborach parlamentarnych była trzecią siłą, notuje coraz gorsze wyniki. Z najnowszego sondażu CBOS wynika, że obecnie nie przekroczą one progu wyborczego, co może oznaczać ich brak w Sejmie.

Czy to spadek notowań Trzeciej Drogi jest rezultatem konfliktów wewnętrznych i publicznych sporów? Prof. Rafał Chwedoruk podkreśla, że mniejsze ugrupowania muszą być bardziej skonsolidowane i spójne, unikając wewnętrznych frakcji z różnymi poglądami.

Ekspert zauważa, że Trzecia Droga nie składa się jedynie z dwóch partii, ale również z różnych grup wyborców, w tym byłych zwolenników Platformy Obywatelskiej i elektoratu PSL. Ta zróżnicowana grupa wyborców sprawia, że utrzymanie jedności formacji jest niezwykle trudne.

Przyszłość koalicji stoi pod znakiem zapytania. Prof. Chwedoruk dodaje, że rosnąca pozycja PO „ogranicza możliwości dalszych transferów wyborców w stronę Trzeciej Drogi". Zaznacza, że kluczowe będą wyniki wyborów, w szczególności czy Szymon Hołownia zdobędzie trzecie miejsce i osiągnie dwucyfrowy wynik procentowy.

W przypadku kryzysu, jakiego można oczekiwać, prof. Chwedoruk nie ma wątpliwości, że Platforma Obywatelska może spróbować wykorzystać sytuację na swoją korzyść. Ludowcy, z kolei, mają pewne atuty, takie jak doświadczenie oraz struktury organizacyjne, które mogą pomóc im w utrzymaniu pozycji. Sytuacja Polski 2050 jest znacznie gorsza; być może w obliczu rozpadu Trzeciej Drogi, niektórzy prominenci tej formacji mogliby z łatwością przejść do PO, by ratować swoją karierę.

Na horyzoncie rysują się wybory prezydenckie w 2025 roku, które mogą mieć zasadnicze znaczenie dla układu sił w polskiej polityce. Marszałek Sejmu już wyznaczył datę, co rodzi dodatkowy niepokój w szeregach koalicji rządzącej.