Chaos w rosyjskich szeregach! Zwiadowcy zbuntowali się po nieudanym ataku na ukraińskie pozycje!
2024-11-03
Autor: Marek
Najnowsze doniesienia z frontu ukazują dramatyczną sytuację w rosyjskich siłach zbrojnych. W obwodzie kurskim, aż osiem tysięcy żołnierzy z Korei Północnej zostało rozmieszczonych przez Kreml w złożonym manewrze związanym z walkami toczącymi się od sierpnia. Mimo dużej liczby żołnierzy, amerykański sekretarz obrony, Anthony Blinken, przewiduje, że ich wkład w konflikt będzie miał minimalny wpływ na aktualną sytuację na froncie.
W zeszłym miesiącu, siły rosyjskie podjęły nieudany kontratak na ukraińskie umocnienia. Rosjanie zdołali zdobyć niewielkie terytorium na zachodniej stronie salientu, ale na wschodzie padli ofiarą ukraińskiego ognia.
Z niepokojem wśród wojsk rosyjskich, 810. Brygada Piechoty Morskiej, odpowiedzialna za główny kontratak, poniosła ogromne straty. Przed 24 października, 382. batalion wysłał 16 zwiadowców w celu zbadania ukraińskich pozycji. Po otrzymaniu informacji o ukraińskim gnieździe karabinów maszynowych, dowódcy zaskoczyli swoich podwładnych, wydając rozkaz do bezpośredniego ataku.
Zwiadowcy ponieśli dramatyczne straty, a ci, którzy przeżyli, zagrozili buntem. W niezwykle emocjonalnych relacjach zaznaczą: "Nie chcemy dłużej służyć w tym batalionie. Nie chcemy być mięsem armatnim!". Te słowa podkreślają demoralizację w rosyjskich szeregach, które powinny wzbudzić niepokój w Moskwie.
Nowością w tej sytuacji jest przesunięcie wojsk północnokoreańskich. Pjongjang wysłał do Rosji dodatkowe pułki, ale ich skuteczność jest kwestionowana - według raportów, dla około 30 północnokoreańskich żołnierzy nałożono tylko jednego tłumacza. To rzuca nowe światło na współpracę między armią rosyjską a ich nowymi sojusznikami, co może prowadzić do jeszcze większej liczby ofiar.
Niezaprzeczalnie, Pjongjang liczy na to, że jego żołnierze zdobędą cenne doświadczenie bojowe. Jednakże, jak zauważa Institute for the Study of War, istnieje ryzyko, że Koreańczycy Północni nauczą się, jakich błędów nie należy popełniać pod dowództwem niekompetentnych rosyjskich oficerów. W obliczu niebezpieczeństw i chaosu na froncie, Koreańczycy mogą szybko odkryć, że są jedynie narzędziem w rękach rosyjskich dowódców, którzy traktują ich jak mięso armatnie.
W miarę postępu konfliktu, presja na armie obu stron rośnie. Obserwujemy niepokojące tendencje - coraz więcej wojska grozi buntem, a niezadowolenie w szeregach może przekształcić się w realne zagrożenie dla całości operacji militarnych. Czy Kreml potrafi zapanować nad tym kryzysem? Czas pokaże!