Naddniestrze, prorosyjski region Mołdawii, znalazł się w trudnej sytuacji po wprowadzeniu przerw w dostawie prądu oraz zamknięciu wielu zakładów przemysłowych. Władze regionu informują, że przed odcięciem dostaw gazu zgromadzono około 13 milionów m3 surowca, co wystarcza jedynie na 24 dni zasilania. Ta wstrząsająca sytuacja prowadzi do gwałtownego wzrostu zużycia energii elektrycznej, gdyż mieszkańcy zmuszeni są korzystać z grzejników elektrycznych w obliczu braków gazu.

Wyjątkowo trudne warunki w Naddniestrzu stają się przyczyną poważnych problemów humanitarnych. Władze separatystycznego regionu zaproponowały wznowienie działalności zamkniętych przedsiębiorstw w nocy, by ograniczyć obciążenie sieci energetycznej. Niestety, obecnie zdarzają się przerwy w dostawach prądu trwające nawet osiem godzin dziennie, co znacząco wpływa na codzienne życie mieszkańców.

Warto zauważyć, że Mołdawia do tej pory otrzymywała około 2 miliardów m3 rosyjskiego gazu rocznie, z czego większość trafiała właśnie do Naddniestrza. Jednak od 2023 roku pozostała część Mołdawii nie jest uzależniona od rosyjskich dostaw gazu, dzięki zakupom surowca na alternatywnych rynkach. Kiszyniów staje jednak w obliczu poważnego konfliktu z Gazpromem, który oszacował zadłużenie Mołdawii na ponad 700 milionów dolarów, podczas gdy władze mołdawskie kwestionują te informacje, wskazując na zadłużenie wynoszące tylko około 9 milionów dolarów.

Obserwatorzy ostrzegają, że ciągłe napięcia i problemy z dostawami energii mogą prowadzić do dalszej destabilizacji regionu. Czy Naddniestrze może uniknąć humanitarnej katastrofy? Sytuacja staje się coraz bardziej napięta, a mieszkańcy zastanawiają się, jak długo będą musieli znosić te trudności.