Niestety, podwyżki cen będą dotyczyć nabiału i jajek, które zdrożeją o około 6%. Powodem wzrostu cen serów i mleka jest niska podaż mleka na rynkach światowych oraz wysoki popyt, co istotnie wpływa na koszty tych podstawowych produktów spożywczych. Konsumenci powinni być przygotowani na wyższe wydatki na te artykuły.

Ale to nie koniec! Słodycze, a szczególnie wyroby czekoladowe, mogą podrożeć o ponad 4%. Problemy z uprawami kakao, związane z suszami w Afryce Zachodniej, również przyczyniają się do tego wzrostu. Mięso, zwłaszcza wieprzowina, także będzie droższe – średni wzrost cen w tej kategorii wyniesie około 3,7%. Kiełbasy i wędliny odczują największe zmiany cenowe. Dobrą wiadomością jest to, że ceny drobiu i wołowiny mają się ustabilizować, co daje nieco oddechu konsumentom.

A co z masłem i pieczywem? Tu prognozy są alarmujące – cena masła wzrośnie o około 9%, co szczególnie odczują gospodarstwa domowe. Nawiasem mówiąc, wzrost cen dotknie również tłuszcze roślinne, takie jak olej rzepakowy czy słonecznikowy. W przypadku pieczywa prognozowany wzrost wyniesie około 3,5%, co czyni tę kategorię jedną z mniej dotkliwych, ale nadal nieprzyjemnych dla kieszeni konsumentów.

Zalecamy, aby nie czekać z zakupami i zastanowić się nad zaopatrzeniem się w te artykuły w najbliższym czasie, ponieważ sytuacja na rynku żywnościowym staje się coraz trudniejsza.