Niepokojące wieści dochodzą z Wielkiej Brytanii, gdzie Keir Giles, analityk ważnego think tanku Chatham House, przestrzega przed potencjalnymi działaniami Donalda Trumpa jako przyszłego prezydenta USA. W rozmowie z Polską Agencją Prasową, Giles wyraził wątpliwości co do bezpieczeństwa Ukrainy oraz całej Europy, jeśli Trump skupi się na negocjacjach z Rosją, a wszelkie ustępstwa miałoby dotyczyć zaledwie Kijowa.

Giles zauważa, że Trump dotychczas wyrażał sceptycyzm wobec wsparcia militarnego dla Ukrainy, co może mieć katastrofalne konsekwencje. W przeszłości, gdy Republikanie w Kongresie blokowali amerykańską pomoc, sytuacja na froncie uległa dramatycznemu pogorszeniu. Obecnie, Ukraina zmuszona jest do powolnego wycofywania się, co prowadzi do ogromnych strat wśród sił rosyjskich, co jest efektem wcześniejszego częściowego odcięcia pomocy z USA.

Giles podkreśla, że istnieje niebezpieczeństwo, iż Trump będzie dążył do porozumienia między Ukrainą a Rosją, które mogłoby przypłacić Kijów dużymi ustępstwami. Zaowocowałoby to sytuacją, gdzie Ukraina, ofiara agresji, zostałaby zmuszona do wynagrodzenia Rosji za działania zbrojne – co byłoby nie do przyjęcia dla wielu krajów Europy.

„Wojna na Ukrainie jest kluczowa dla przyszłego bezpieczeństwa całego kontynentu,” zaznacza Giles. Ekspert przestrzega przed pochopnymi prognozami i sugeruje, że wojna przeszła wiele faz w ciągu ostatnich kilku lat, co komplikuje przewidywanie przyszłych wydarzeń. Rok 2025 może być decydujący, jednak każde minione 12 miesięcy miało kluczowe znaczenie dla kształtowania sytuacji.

Giles zauważa, że w tej chwili brak jest jakichkolwiek sygnałów wskazujących na to, że Trump będzie wywierał presję na Rosję w celu wypracowania ustępstw. Na podstawie dotychczasowych informacji, możliwości zakończenia wojny wydają się wysoce niepewne, co stawia pod znakiem zapytania przyszłość bezpieczeństwa Europy.

Czy Trump rzeczywiście jest w stanie przełamać impas na Ukrainie? A może jego działania mogą jedynie pogorszyć sytuację? Rolę, jaką odegra amerykańska polityka w tej sprawie, nadal trudno przewidzieć, co sprawia, że temat ten pozostaje na czołowych stronach gazet.