Brigitte Macron, żona prezydenta Francji, od lat jest w centrum uwagi mediów, a jej historia budzi ogromne emocje. Różnica wieku między nią a Emmanuelem Macronem, a także ich nietypowa znajomość, przyciągają licznych dziennikarzy i ciekawskich.

W ostatnim czasie pojawiły się szokujące oszczerstwa, które sugerowały, że Brigitte Macron urodziła się jako mężczyzna i przeszła operację zmiany płci. Plotki te rozpowszechniły blogerka Natacha Rey oraz wróżbitka Amandine Roy, które twierdziły, że odkryły rzekome "państwowe kłamstwo".

W 2021 roku Brigitte postanowiła działać. Jej prawnicy szybko złożyli pozew o zniesławienie. Po długim procesie w Paryżu, sąd uznał Rey i Roy za winne. Dostały karę 8 tysięcy euro na rzecz Brigitte oraz 5 tysięcy dla jej brata, a także 500 euro grzywny w zawieszeniu.

Jednak oskarżone kobiety postanowiły się odwołać. Sąd Apelacyjny w Paryżu orzekł, że miały prawo do dyskusji na temat rzekomej transpłciowości Brigitte. Rey i Roy utrzymują, że były zastraszane przez establishment, który chciał zatuszować "państwową tajemnicę".

Wyrok sądowy wywołał poruszenie. Jak informuje "Daily Mail", Brigitte jest "zdruzgotana" decyzją sądu i zamierza skierować sprawę do Sądu Kasacyjnego, mając nadzieję na wygraną.

Czy te oskarżenia mogły wpłynąć na życie prywatne Brigitte i jej dzieci? To pytanie pozostaje bez odpowiedzi.

Brigitte Macron nieoczekiwanie staje się więc bohaterką, nie tylko w swojej roli jako Pierwsza Dama, ale także w walce o prawdę i obronę własnej reputacji. Jak potoczą się dalsze losy tej sprawy?