Kraj

Barbara Nowacka przywraca oryginalny tekst "Roty" Konopnickiej, eliminując kontrowersyjne zmiany

2024-11-09

Autor: Andrzej

Ministra edukacji narodowej Barbara Nowacka wzięła na celownik kontrowersje dotyczące podręcznika szkolnego "Oblicza epok", w którym zmieniono słowa "Roty" autorstwa Marii Konopnickiej. W szczególności zamiast "Niemiec" pojawił się termin "Krzyżak", co wywołało spore oburzenie wśród polityków i internautów. Nowacka nie ukrywała swojego oburzenia na platformie X, stwierdzając, że takie zmiany to swoiste zakłamanie i hipokryzja polityków z PiS.

Krzyżak zamiast Niemca

Pojawiające się w sieci zdjęcia fragmentów podręcznika ujawniły, że w wersie "Nie będzie Niemiec pluł nam w twarz" słowo "Niemiec" zostało zastąpione przez "Krzyżaka". Sytuacja ta wywołała szybkie reakcje. Poseł Sebastian Kaleta z PiS nazwał zmiany "SZOKUJĄCE" i oskarżył rząd o cenzurę pro-niemiecką, która ma na celu unikanie obrażania Niemców. Konrad Berkowicz z Konfederacji dodał, że takie działania prowadzą do ogłupiania i wynaradawiania młodzieży.

Reakcja Nowackiej

Barbara Nowacka, w trosce o zachowanie prawdy historycznej, zwróciła się do Wydawnictw Szkolnych i Pedagogicznych z prośbą o przywrócenie oryginalnego zapisu "Roty" w podręczniku. "To ważne, aby młodzież uczyła się w zgodzie z pierwotnym tekstem, stworzonym przez Marię Konopnicką" - podkreśliła. Podręcznik, w którym miały miejsce te zmiany, został zatwierdzony do użytku w lipcu 2020 roku przez ówczesnego ministra Dariusza Piontkowskiego.

Zmiany w lekturach szkolnych

Nowacka ogłosiła również, że w tym roku "Rota" została wpisana na listę lektur obowiązkowych, co jest następstwem jej decyzji. "Wcześniej tego nie było" - dodała, podkreślając znaczenie oryginalnego tekstu w nauczaniu historii i literatury. Te wydarzenia wzbudziły żywą dyskusję nie tylko wśród polityków, ale również wśród nauczycieli i rodziców.

Jak widać, cała sytuacja stała się nie tylko tematem do debaty o cenzurze i patriotyzmie, ale także szansą na refleksję nad tym, jak historia jest nauczana w polskich szkołach. Czy takie zmiany w podręcznikach mogą wpłynąć na postrzeganie historii przez młode pokolenie? To pytanie pozostaje otwarte.