Anna Dymna doświadczyła brutalnego hejtu. "Przyszły straszne czasy, w których to jest dozwolone"
2024-11-14
Autor: Tomasz
Anna Dymna, znana aktorka i założycielka fundacji "Mimo Wszystko", zwróciła się z głosem w sprawie brutalnego ataku ze strony hejtera. "Był tak okrutny, że nawet Kazimierz Kutz by się zdziwił" – opowiada ze smutkiem. Hejt, na który napotkała, był skierowany nie tylko w jej kierunku, ale także w stronę jej fundacji.
W odpowiedzi na przykre słowa, Dymna postanowiła w niecodzienny sposób zareagować, mówiąc, aby hejter kontynuował swoje ataki, jeśli przynosi mu to ulgę. Po kilku godzinach agresywnego wyzywania, mężczyzna zreflektował się i przeprosił aktorkę. "Wygrałam wtedy, bo zrozumiał, że nie powinien był tak się zachowywać" – zaznacza Dymna.
Wiodąca postać w polskim teatrze i filmie, Dymna przez lata budowała swoje uznanie w społeczeństwie. Oprócz pracy aktorskiej, jej fundacja pomaga osobom z niepełnosprawnościami intelektualnymi oraz innym, znajdującym się w trudnej sytuacji życiowej. Niestety, jej zaangażowanie jest czasem podważane przez internetowych hejterów.
Ostatnio w rozmowie z Anną Jurksztowicz, Dymna wyjawiła, jak bolesne pierwotne ataki hejtu są dla niej osobiście. "Jeden mężczyzna napisał, że nie jesteśmy przyjaciółmi. Jego słowa były pełne jadu, a sytuacja stała się nie do zniesienia. Byłam zaskoczona, jak daleko ludzie potrafią się posunąć" – relacjonuje.
Dymna przyznała, że chociaż dużo trudności ją dotyka, stara się być odporna na hejt. Znalazła swoją strategię, inspirując się biblijną zasadą "nadstawiania drugiego policzka". "Kiedy ktoś mnie obraża, decyduję się na milczenie. To trudne, ale tylko w ten sposób można przetrwać, bo jeśli oddasz, dostaniesz jeszcze mocniej" – zauważa z goryczą.
Aktorka podkreśla, że obecne czasy są okrutne i pełne anonimowości, co niesie za sobą straszne konsekwencje. Jej historia przypomina o tym, jak ważne jest okazywanie wsparcia i siły w obliczu nienawiści, a także o tym, że każdy z nas może stać się ofiarą hejtu. Anna Dymna swoją postawą pokazuje, że nawet w najtrudniejszych chwilach warto stawiać na empatię i zrozumienie.