Niedzielna noc przyniosła niepokojące wieści – w Polatyczach znaleziono drona, który wzbudził alarm wśród służb. Jak dowiedział się Michał Stela z Polsat News, wojsko monitorowało ten obiekt jeszcze przed jego przekroczeniem granicy.

Ścisłe informacje od prokuratury

Podczas poniedziałkowej konferencji prasowej prokuratura w Lublinie ujawniła, że dron spadł zaledwie 300 metrów od przejścia granicznego. Prokurator Agnieszka Kępka potwierdziła, że obiekt prawdopodobnie był nieuzbrojony i nosił napisy w cyrylicy.

Zagrożenie nie znika: Co dalej?

Dr Jacek Raubo, ekspert z portalu Defence24.pl, przewiduje, że możemy spodziewać się więcej takich incydentów, szczególnie ze strony Białorusi i Rosji. Podkreśla, że sytuacja ta rodzi dyskusje i emocje, które mogą być wyłapywane przez strony zainteresowane.

Bezpieczeństwo na granicy: kto za to odpowiada?

Ekspert zwraca uwagę, że bezpieczeństwo polskich granic to nie tylko domena Sił Zbrojnych, ale współpraca wielu instytucji jest kluczowa. Wskazuje na ważną rolę Dowództwa Operacyjnego, które pracuje nad obracaniem całego systemu obronnego Polski.

Wzmożona czujność i reakcje na takie incydenty będą niezbędne, aby zapewnić bezpieczeństwo w obliczu narastających zagrożeń.