Kraj

Alarmujące wzrosty poziomu Wisły w Warszawie! Co przyniesie przyszłość?

2024-09-18

W stolicy Polski poziom Wisły zaczyna niebezpiecznie rosnąć, ale do stanu alarmowego wynoszącego 650 centymetrów na Bulwarach Wiślanych jeszcze daleka droga. Choć w Małopolsce już są miejsca, w których rzeka przekroczyła stan ostrzegawczy, Warszawa póki co nie jest zagrożona.

- Można to nazwać wezbraniem. Najwyższy poziom Wisły można oczekiwać w piątek 20 września nad ranem, kiedy stan wody osiągnie około 220 centymetrów, mieszcząc się w strefie wody średniej – mówi Grzegorz Walijewski, rzecznik prasowy Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej. Jak zauważa, taki poziom wody jest korzystny dla ekologii rzeki.

Jan Piotrowski, pełnomocnik prezydenta Warszawy ds. Wisły, dodaje, że tempo wzrostu poziomu wody w rzece jest bardzo duże. - Widać to gołym okiem siedząc na brzegu. Choć fala raczej się spłaszcza, aktualny poziom jest stabilny, co przynosi komfort i bezpieczeństwo dla żeglugi – powiedział w rozmowie z tvnwarszawa.pl.

Przypomnijmy, że na początku września Wisła w Warszawie osiągnęła rekordowo niski poziom 26 centymetrów, co wyrównało historyczne dane z 2015 roku. A już 10 września hydroskala pokazała zaledwie 20 centymetrów, co było najniższym wynikiem od 1951 roku.

Stan wody w stolicy, na dzień 18 września, wynosi 58 centymetrów. Jan Piotrowski zwraca uwagę, że niski poziom wody przynosił również pewne korzyści. – Ochotnicza Straż Pożarna, która niedawno zaczęła działać na Wiśle, zdołała oznaczyć niebezpieczne wystające elementy specjalnymi bojami. Dodatkowo tworzą mapę przeszkód, co jest niezwykle pomocne dla wodniaków – wyjaśnia.

Nie tylko władze i strażacy są aktywni w tym czasie. Archeolodzy również wykorzystali moment, aby zbadać dno rzeki. Kilka dni temu wydobyli z Wisły dwa wagoniki z czasów II wojny światowej oraz fragment płyty kamiennej z pałacu Villa Regia, którą próbowano wynieść w czasie potopu szwedzkiego. Co jeszcze przyniesie przyszłość dla Wisły w Warszawie? Śledź rozwój wydarzeń!