W programie „Gość Wydarzeń” na antenie Polsat News Adrian Zandberg, współprzewodniczący Partii Razem, ogłosił swoją gotowość do startu w zbliżających się wyborach prezydenckich. Zaznaczył, że decyzję odnośnie kandydata Partii Razem podejmą jej członkowie w ciągu najbliższych dni.

Zandberg podkreślił, jak ważna jest alternatywa dla Polaków zmęczonych obecną władzą. - Są różnice między liderem a dyktatorem – mówił polityk, dodając, że należy odróżniać polityków traktujących słowa poważnie od tych, którzy wykorzystują je jedynie w kontekście kampanii.

Szef Partii Razem wyraził nadzieję, że po następnych wyborach parlamentarnych w Sejmie zasiądzie wystarczająco dużo przedstawicieli jego partii, by mogli oni odgrywać kluczową rolę w kształtowaniu większości parlamentarnej.

Adrian Zandberg przestrzega przed możliwymi konsekwencjami wynikającymi z niepewnej sytuacji prawnej związanej z wyborami prezydenckimi, w których o ich ważności decyduje Sąd Najwyższy. Po kontrowersyjnych zmianach wprowadzonych przez rząd Prawa i Sprawiedliwości, to nieuznawana przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych ma przeprowadzać te procedury, co rodzi obawy o rzetelność oceniania wyborów.

Jak zauważył Zandberg, "w obecnej sytuacji nie ma idealnych rozwiązań". Kiedy mowa o proponowanej przez Polskę 2050 ustawie incydentalnej, zastępującej obecne procedury dotyczącą ważności wyborów, polityk przyznał, że nie jest to doskonałe rozwiązanie, ale w obliczu istniejących problemów władze muszą podjąć jakiekolwiek działania.

Zandberg ostrzega, że jeśli po wyborach połowa społeczeństwa uwierzy, że wybory były prawidłowe, a druga połowa będzie miała co do tego wątpliwości, to "otworzy to bramę piekieł". Zwrócił uwagę, że zależy mu na stabilności nadchodzących wyborów, aby rozstrzyganie o ich wyniku nie odbywało się na ulicy, lecz w demokratycznym procesie.

Ponadto, Zandberg podkreślił znaczenie aktywności społecznej i mobilizacji obywatelskiej w obliczu nadchodzących wyborów. W przekazie zwrócił się do Polaków, aby brali czynny udział w debatę na temat przyszłości kraju i nie bali się wyrażać swoich opinii. Polityk zaznaczył, że uczestnictwo w wyborach to kluczowy element demokratycznego procesu, który może wpłynąć na przyszłość Polski.