Rozrywka

Adrian Szymaniak: „Nie mogłem uwierzyć w to, co widziałem!”

2025-09-04

Autor: Piotr

Szokująca historia Adriana Szymaniaka

Adrian Szymaniak, znany z miłosnego show, zaskoczył wszystkich swoją najnowszą historią. Po nagłych problemach neurologicznych trafił do szpitala, a diagnoza była przerażająca: glejak IV stopnia, jeden z najbardziej złośliwych nowotworów mózgu.

Pierwsze objawy: Gdy rzeczywistość staje się surrealistyczna

W rozmowie na antenie "Dzień dobry TVN" Adrian szczegółowo opisał niepokojące symptomy, które go dręczyły. To, co zaczęło się od niewielkiego problemu, szybko przerodziło się w przerażające wizje.

— Pewnego piątku przeglądając telefon, nagle dostrzegłem, że ekran wyskakuje poza ramy urządzenia. Myślałem, że to efekt leków od psychiatry. Jednak w sobotę na czerwonym świetle zobaczyłem postacie z bajek! Przecierałem oczy ze zdumienia — relacjonował.

Czym jest glejak IV stopnia?

Glejak, który zaatakował Adriana, to glejak IV stopnia (glioblastoma multiforme). To niezwykle agresywny nowotwór mózgu wywodzący się z komórek glejowych. Jego rozwój może być błyskawiczny, a objawy zróżnicowane: od bólów głowy po halucynacje.

— Tylko 12-15 miesięcy życia po diagnozie — podają statystyki. Leczenie to przede wszystkim operacja, radioterapia i chemioterapia — alarmuje dr Tomasz Sierzputowski, specjalista neurochirurg.

Nowa terapia – nowe nadzieje?

Wśród najnowszych metod walki z glejakiem wyłania się terapia TTFields, znana jako Optune. Polega na stosowaniu pól elektrycznych, które spowalniają podział komórek nowotworowych. Użytkownik nosi specjalne elektrody przez większość dnia, jednak miesięczne koszty leczenia wynoszą około 120 tysięcy złotych — suma nieosiągalna dla wielu pacjentów.

Ostatnia walka i wsparcie rodziny

Anita, żona Adriana, dzielnie wspiera męża w tej trudnej walce. — Mój mąż jest wojownikiem. Obiecaliśmy sobie, że zawsze będziemy ze sobą szczerzy. To ogromne wyzwanie, ale razem przetrwamy wszystko — pisze w mediach społecznościowych.

Przypadek Adriana pokazuje, jak brutalna i nieprzewidywalna bywa rzeczywistość w walce z rakiem, przypominając nam o sile wsparcia bliskich w trudnych chwilach.