We wtorek Ukraińcy przeprowadzili zmasowany atak na infrastrukturę Smoleńskich Zakładów Lotniczych w obwodzie smoleńskim Federacji Rosyjskiej, miejscach, gdzie modernizowane i produkowane są samoloty bojowe. Jak informuje sztab ukraińskiej armii, na terenie zakładów odnotowano eksplozje, co potwierdza ich celne uderzenie.

Andrij Kowalenko, szef Centrum Przeciwdziałań Dezinformacji przy Radzie Bezpieczeństwa Narodowego Ukrainy, wskazał, że w Smoleńsku produkowane są nowe samoloty szturmowe Su-25. „Każde uderzenie w takie zakłady znacznie osłabia zdolności Rosji do utrzymania floty powietrznej w gotowości bojowej” – napisał na swoim kanale Telegram.

Ukraińska armia informuje także o kolejnym ataku z użyciem dronów, który miał miejsce w obwodzie woroneskim, gdzie zbiorniki z paliwem należące do Rosnieftu zapaliły się w wyniku ataku na skład ropy naftowej Liskinska. To pokazuje, że ataki na kluczowe punkty infrastrukturalne stają się regularną strategią w konflikcie.

Warto dodać, że w ostatnich dniach ukraińska armia znacząco zwiększa swoje działania ofensywne. Oprócz ataków na zakłady lotnicze i składy ropy, wspierana jest także seryjna produkcja nowoczesnych dronów, co dodatkowo zwiększa ich możliwości ofensywne.

Rosyjskie źródła relacjonują, że w odpowiedzi na ataki, systemy obrony powietrznej zniszczyły 55 ukraińskich dronów w próbie obrony przed dalszymi uderzeniami. Jednak choć Moskwa ogłasza te sukcesy, w obliczu rosnących strat niepokoju nie można zignorować rysującego się obrazu, w którym Ukraina nieustannie adaptuje swoje strategie i zwiększa efektywność działań.