Złota trumna i opóźniony pogrzeb

Pogrzeb irlandzkiego Trawelera, Franka Thompsona, zaskoczył wszystkich swoim przepychem. Syn zmarłego zamówił złotą trumnę z zagranicy, co spowodowało opóźnienie ceremonii aż o miesiąc. Rodzina, pierwotnie planująca skromniejsze pożegnanie, zdecydowała się zrealizować bardziej okazałe plany, chcąc pokazać światu, że Irlandzcy Trawelerzy to ludzie o wielkich sercach i marzeniach.

Luksusowy kondukt pogrzebowy

Pogrzeb poprzedziło tygodniowe tourne, podczas którego ciało zmarłego przewożono Rolls-Royce'em przez najważniejsze miejsca w jego życiu, takie jak dawne taborowiska i siedziby jego działalności. To niecodzienne pożegnanie miało na celu uhonorowanie jego pamięci.

Rodzina i kontrowersje

Rodzina planuje postawić dla Thompsona imponujący marmurowy grobowiec. Bliscy twierdzą, że zasłużył na takie wyróżnienie. Jednak nie brakuje też kontrowersji – opinie na temat zmarłego są podzielone.

Filantrop czy gangster? Dwie strony Franka Thompsona

Rodzina opisuje Thompsona jako filantropa z wielkim sercem, który wspierał organizacje charytatywne i planował budowę sierocińca. Jednak brytyjskie służby mają na jego temat zupełnie inny obraz. W 2011 roku został skazany na 5,5 roku więzienia za oszukiwanie seniorów, będąc liderem grupy przestępczej, która wyłudziła z osób starszych ponad 956 tys. funtów przez fałszywe oferty budowlane.

Kim są Irlandzcy Trawelerzy?

Irlandzcy Trawelerzy to naród o długiej historii życia w podróży, często osiedlający się w miastach Irlandii, Wielkiej Brytanii i USA. Używają własnego języka, shelta, a tradycyjne umiejętności rzemieślnicze dawały im na życie.

Wystawne tradycje pogrzebowe Trawelerów

Frank Thompson nie jest jedynym członkiem Trawelerów, który miał wystawne pożegnanie. W zeszłym roku w Sheffield Terry Collins został pochowany pod marmurową płytą ważącą aż 37 ton. Inne przypadki, jak nagrobek Willy'ego Collinsa wykonany z włoskiego marmuru, również wywołały kontrowersje ze względu na swoją okazałość.