Wzruszające wspomnienie na gali Emmy

Phylicia Rashad, znana z roli matki Warnera w kultowym serialu "Bill Cosby Show", pojawiła się na scenie, by oddać hołd zmarłemu Malcolmowi-Jamalowi Warnerowi. W jej emocjonalnych słowach zawarta była wdzięczność za niewiarygodny wpływ, jaki miał na telewizję.

Rashad stwierdziła: "Malcolm-Jamal Warner pozostaje w naszych sercach, podobnie jak wszyscy nasi przyjaciele i koledzy, którzy odeszli w ostatnim roku". Zmarły w lipcu br. artysta, zaledwie 54-letni, tragicznie zginął ratując życie swojej córki.

Wzruszająca atmosfera gali

Gala Emmy nie ograniczała się tylko do pamięci. Muzyczny duet Vince'a Gilla i Lainey Wilson zaśpiewał poruszający utwór "Go Rest High on That Mountain", otaczając pożegnanie niezwykłą melodią. Na ekranie wyświetlano zdjęcia zmarłych członków branży, co wzbudzało jeszcze silniejsze emocje wśród widzów.

Wielka strata w branży rozrywkowej

Wśród uhonorowanych na gali znaleźli się także znani artyści, tacy jak Michelle Trachtenberg, Ozzy Osbourne i Anne Burrell. Segment upamiętniający zakończył obraz Quincy Jonesa, skłaniając wszystkich do refleksji.

Kontrowersje wokół segmentu pamięci

Niestety, gala nie obyła się bez kontrowersji. Z powodu ograniczeń czasowych wiele osób, które odeszły w ostatnim czasie, zostało pominiętych w hołdzie, w tym legendarny zapaśnik Hulk Hogan oraz aktorka Polly Holliday.

Mimo kontrowersji, emocjonalny hołd dla Malcolma-Jamala Warnera pozostanie na długo w pamięci widzów, a jego niezatarte ślady w telewizji będą wspominane przez lata.