Wstrząsające wieści z frontu protestów przeciwko budowie Centralnego Portu Komunikacyjnego (CPK)! Tadeusz Szymańczak, rolnik i jeden z kluczowych liderów tego ruchu, w rozmowie z Wirtualną Polską ujawnił swoje rozczarowanie obietnicami rządzących. Wspomniał o obietnicach składanych przez polityków przed wyborami, kiedy zapewniali, że inwestycja nie powstanie.

Szymańczak, mieszkaniec terenu, na którym planowana jest inwestycja, nie ukrywa swojego poczucia oszustwa. "Co z tych wypowiedzi zostało? Nic. Byliśmy fajni, gdy były wybory. Teraz z Marcinem Kierwińskim, Maciejem Laskiem i Piotrem Zgorzelskim jestem na ty. Hołownia mnie po plecach klepał", mówi. Jego słowa są krzykliwym przypomnieniem oszustw politycznych. Jak pisze, "Dla mnie to jest chamstwo, hańba i hipokryzja do potęgi".

W rozmowie nie omiszkał przypomnieć o lokalizacji CPK, której decyzję podjął wojewoda mazowiecki 9 stycznia. Choć inwestycja obejmuje trzy gminy - Baranów, Teresin i Wiskitki - wielu mieszkańców obawia się o swoje tereny i życie w związku z planowanym rozwojem.

Co w przyszłości dla CPK? Zasadnicze prace budowlane mają się rozpocząć w 2026 roku, a otwarcie lotniska planowane jest na 2032 rok. To wydarzenie wstrząśnie być może lokalnymi społecznościami i wymusi nowe protesty. Jakie będą dalsze konsekwencje dla mieszkańców i lokalnej gospodarki? Odpowiedzi na te pytania mogą zaskoczyć niejednego. Wszystko wskazuje na to, że walka o prawdę i sprawiedliwość w tej sprawie dopiero się zaczyna!