Ukraina może nigdy nie otrzyma niemieckich rakiet Taurus, mimo wcześniejszych obietnic przyszłego kanclerza Niemiec, Friedricha Merza. Sekretarz generalny SPD, Matthias Mirsch, sugeruje, że zmiana zdania Merza jest możliwa, gdy pozna tajne informacje dotyczące tych potężnych pocisków.

Aktualnie trwają negocjacje między blokiem CDU/CSU a SPD, co sprawia, że Mirsch apeluje do polityków o wspólne stanowisko w sprawie przekazania rakiet dla Ukrainy.

"Gdy Merz zostanie w pełni poinformowany przez służby wywiadowcze na temat rakiet Taurus, ponownie rozważy plusy i minusy tej decyzji. Wtedy podejmiemy wspólne działania" – powiedział Mirsch, podkreślając, że Niemcy nie pragną eskalacji konfliktu.

Obietnice Merza – Czy to tylko populizm?

Kiedyś lider CDU/CSU, Merz skrytykował kanclerza Olafa Scholza za niewystarczające wsparcie dla Ukrainy. Obiecał, że po objęciu władzy dostarczy Ukrainie rakiety Taurus, co potwierdził po zwycięstwie w wyborach.

Jednak najwyraźniej czeka nas opóźnienie — Niemcy argumentują, że potężne rakiety mogą zaogniać konflikt, co zdecydowanie spowalnia proces ich dostarczenia.

Opinie Kremla – Wojna trwa!

Dmitrij Pieskow z Kremla ocenił, że przyszły kanclerz Niemiec staje po stronie "twardszych rozwiązań", co może prowadzić jedynie do dalszej eskalacji sytuacji wokół Ukrainy.

"Niestety, wiele europejskich stolic nie szuka pokojowego rozwiązania, a wręcz przeciwnie, zdaje się podsycać konflikt" – podsumował Pieskow, komentując obecne napięcia.

Zobaczymy, jak sytuacja się rozwinie, ale jedno jest pewne – temat rakiet Taurus pozostaje gorącym punktem dyskusji politycznej w Europie!