Finanse

Żabka może zadebiutować na GPW. To szansa na ożywienie rynku

2024-09-26

Informacja o planowanym debiucie Żabki na warszawskiej giełdzie (GPW) ma kluczowe znaczenie nie tylko dla samej sieci, ale również dla całego polskiego rynku kapitałowego. Od dłuższego czasu GPW zmaga się z niską liczbą publicznych ofert pierwotnych (IPO). Choć w 2023 roku na głównym rynku debiutowało pięć spółek, to wszystkie z nich były przenosinami z NewConnect, które nie były wspierane ofertami akcji. Ostatnie znaczące IPO miało miejsce w grudniu 2023 roku, kiedy to Murapol zadebiutował z ofertą przekraczającą 360 mln zł.

Niedawno Żabka ogłosiła swoje wyniki finansowe za 2023 rok, notując 19,8 mld zł przychodów ze sprzedaży, co stanowi wzrost o 25% w porównaniu do poprzedniego roku, co częściowo było efektem wysokiej inflacji. Mimo to, skonsolidowany zysk netto spadł o 10% do 345 mln zł, ze względu na rosnące koszty finansowania oraz wydatki na wynagrodzenia.

Obserwując sytuację na rynku, widać, że Żabka nie rozpoczęła jeszcze formalnych działań związanych z IPO, takich jak budowa księgi popytu czy zapisy na akcje. Jednak wszystko wskazuje na to, że nastąpi to w nadchodzących tygodniach, co jest ciekawe biorąc pod uwagę obecne warunki rynkowe.

Główne indeksy GPW, choć w dłuższym okresie utrzymują hossę, od wiosny tego roku zaczęły tracić na wartości. W maju WIG osiągnął swoje rekordowe szczyty, ale od tego czasu zanotował spadek o 6,5%. Indeks WIG20 w tym okresie spadał jeszcze bardziej, co może odbić się na zainteresowaniu inwestorów.

Na rynku panuje większa zmienność, zwłaszcza w kontekście nadchodzących wyborów prezydenckich w USA, jak zauważa analityk Dominik Osowski z BNP Paribas. Mimo niepewności, eksperci mają nadzieję, że odpowiednia pula akcji oraz atrakcyjna cena oferty będą w stanie przyciągnąć inwestorów.

Według nieoficjalnych informacji, wycena Żabki może sięgać 7,5–8 miliardów dolarów, co translate się na wysokość 29–32 miliardów złotych. Taka kapitalizacja mogłaby uplasować spółkę wysoko na giełdzie, zaraz za KGHM i LPP, które obecnie są liderami w indeksie WIG20.

Dla inwestorów kluczową kwestią jest dostępność kapitału na akcje Żabki. Obserwuje się, że polskie TFI odnotowują ujemne saldo napływów i odpływów, mimo że rynek wymaga gotówki na IPO. Równocześnie jednak fundusze emerytalne i PPK generują stabilne wpływy, co może stanowić bazę dla przyszłych zakupów akcji.

Rynki międzynarodowe również przeżywają okres zwiększonego zainteresowania, a ogłoszenia o dużych IPO mogą przyciągać zagranicznych inwestorów, którzy mają silne napływy kapitałowe.

Z perspektywy makroekonomicznej, choć stopy procentowe są obecnie wysokie, analitycy dostrzegają sygnały przygotowań do obniżek, co może poprawić klimat dla dużych transakcji na giełdzie.

Przykład żabki może też inspiracją dla innych spółek do rozważenia debiutów. Inwestorzy żywią nadzieję, że jeśli oferta Żabki okaże się sukcesem, może zachęcić inne firmy do przeprowadzenia swoich IPO, co z kolei wpłynie na dalszą poprawę sytuacji na polskim rynku akcji.

W planach na przyszłość są także inne debiuty, w tym chorwacka sieć Studenac czy laboratoria Diagnostyka, co może dodatkowo ożywić rynek IPO w Polsce.

Z tego względu ważne jest, aby debiut Żabki potwierdził pozytywny trend na GPW, co może przynieść korzyści nie tylko samym inwestorom, ale całej gospodarce.