Rifaat al-Assad, wujek Baszara al-Asada, został namierzony przez libańskich funkcjonariuszy służb bezpieczeństwa w Dubaju, do którego przyleciał niedawno — informuje agencja Reuters. Ujawniono również, że jego rodzina, w tym wiele osób z klanu Asadów, zdołała bezpiecznie dotrzeć do Dubaju, podczas gdy niektórzy z nich pozostali w Libanie.

Władze Libanu nie miały żadnych wniosków o aresztowanie al-Asada ani innych członków jego rodziny przesłanych przez Interpol, co wzbudza obawy dotyczące ich dalszych planów w regionie. W ostatnich dniach wnuczka i synowa Rifaata al-Asada zostały jednak aresztowane na lotnisku w Beirucie w związku z próbą opuszczenia kraju przy użyciu sfałszowanych paszportów.

Rifaat al-Assad, brutalny architekt polityki swojego brata Hafeza, ma na sumieniu krwawe zbrodnie, w tym masakrę w Homs. Działał jako głównodowodzący elitarnych jednostek, które w 1982 roku stłumiły powstanie w Hama, prowadząc do śmierci ponad 10 tysięcy niewinnych cywilów. Te brutalne działania doprowadziły do oskarżeń o zbrodnie wojenne i przestępstwa przeciwko ludzkości. Szwajcarskie Biuro Prokuratora Generalnego złożyło przeciwko niemu pozew, jednak on sam konsekwentnie zaprzecza wszelkim zarzutom.

Po nieudanym przewrocie przeciwko bratu, Rifaat al-Assad udał się na wygnanie, mieszkał w Szwajcarii, Hiszpanii i Francji, a w 2021 roku postanowił powrócić do Syrii. Jego obecność w regionie budzi wiele kontrowersji, zwłaszcza w kontekście jego przeszłości i niechęci społeczeństwa do osób związanych z reżimem Asadów.

Czy Rifaat al-Assad stanie kiedyś przed wymiarem sprawiedliwości za swoje zbrodnie? O tym z pewnością będą dyskutować komentatorzy oraz aktywiści praw człowieka. Zbrodnie, które popełnił, wciąż nie zostaną zapomniane, a ich ofiary zasługują na sprawiedliwość.