Kraj

Wstrząsający raport po śmierci Kamilka: Czy coś się w końcu zmieni?

2025-01-16

Autor: Agnieszka

Prokuratura podjęła decyzję o umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci ośmioletniego Kamila M. To kontrowersyjna decyzja, która wywołała głosy sprzeciwu, w tym rzeczniczki praw dziecka, Moniki Horna-Cieślak, która zapowiedziała, że wystąpi z zażaleniem. Podkreśliła, że musimy skupić się na odpowiedzialności służb pomocowych, które powinny zareagować na sygnały o przemocy.

Kamil zmarł 8 maja 2023 roku w Górnośląskim Centrum Zdrowia Dziecka, po długotrwałej walce o życie spowodowanej brutalnym traktowaniem. Jego ojczym jest oskarżony o stosowanie okrutnych metod, m.in. polewanie wrzątkiem i sadzenie na rozgrzanym piecu.

Sprawa ta wstrząsnęła polską opinią publiczną, co przyczyniło się do przyspieszenia prac nad nowelizacją Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, której nowe przepisy, określane jako "ustawa Kamilka", wejdą w życie w lutym 2024 roku.

W Gdańsku trwa jednak śledztwo dotyczące zaniechań różnych instytucji, takich jak policja, sędziowie i pracownicy socjalni, które mogły nie dostrzec sygnałów przemocy w rodzinie Kamila. Jak zapewniają śledczy, decyzja o umorzeniu została podjęta po wnikliwej analizie materiału dowodowego, jednak wiele stron podkreśla, że sprawa odzwierciedla poważne luki w systemie ochrony dzieci w Polsce.

Minister ds. równości, Katarzyna Kotula, krytykuje działania prokuratury, wskazując na konieczność pilnych zmian w systemie ochrony dzieci, aby zapobiegać takim tragediom w przyszłości. W najbliższych miesiącach planowane są zmiany, które mają wprowadzić nowe narzędzia oceny ryzyka dla dzieci, w tym tzw. kwestionariusz oceny zagrożenia życiu i zdrowiu.

Kierownik zespołu pracującego nad raportem, mec. Grzegorz Wrona, zapewnia, że analiza nie będzie skupiać się na winie poszczególnych osób, lecz zwróci uwagę na systemowe błędy. To innowacyjne podejście, znane jako Serious Case Review, jest pierwszym takim przypadkiem w Polsce i ma za zadanie analizować nie tylko indywidualne działania, ale także całe procedury.

Eksperci podkreślają, że istnieją poważne braki w komunikacji pomiędzy instytucjami, które powinny chronić dzieci. Również zwracają uwagę na niską zgłaszalność przypadków przemocy, która wskazuje na ogólną niechęć społeczeństwa do interwencji.

Sprawa Kamilka pokazuje, jak ważna jest zmiana mentalności w obszarze ochrony dzieci oraz wzmocnienie instytucji zajmujących się ich bezpieczeństwem, aby tragedie takie, jak ta, już nigdy się nie powtórzyły.