Groźby w Internecie i natychmiastowa reakcja

29-letni Ukrainiec wywołał oburzenie w Polsce, publikując w mediach społecznościowych nagranie, w którym sugerował, że planuje podpalać domy Polaków w odwecie za odebranie rządowego świadczenia 800 plus niepracującym Ukraińcom. Szokujący film szybko zwrócił uwagę policji.

Zatrzymanie i deportacja

Krótko po opublikowaniu filmu, mężczyzna został zatrzymany przez stołecznych policjantów. Minister spraw wewnętrznych, Marcin Kierwiński, ogłosił, że na podstawie tego incydentu zostaną mu postawione zarzuty. Co więcej, zaznaczył, że wniosek o deportację zostanie skierowany do Straży Granicznej.

Finał sprawy w niedzielę

W niedzielne popołudnie minister poinformował, że sprawa dobiegła końca. Ukrainiec, który groził podpalenia, został deportowany do swojego kraju. Na wideo opublikowanym przez ministra widać moment, w którym mężczyzna jest przywożony na granicę, a następnie zostaje wypuszczony przez funkcjonariuszy Straży Granicznej, z walizką w ręku kierując się w stronę Ukrainy.

Zagrożenie dla bezpieczeństwa publicznego

Straż Graniczna ujawnia, że 29-latek otrzymał 10-letni zakaz wjazdu do Polski oraz strefy Schengen. Incydent ten podkreśla rosnący problem z bezpieczeństwem oraz potrzebę monitorowania działań w sieci.

Jak widać, społeczeństwo musi być czujne na wszelkie groźby, które mogą zagrażać bezpieczeństwu obywateli. Niezwykle ważne jest, aby odpowiednie służby reagowały błyskawicznie na wszelkie sygnały mogące sugerować przemoc czy terroryzm.