Wpadka Sabalenki w Rijadzie: Bolesne wyznanie, które wprawiło wszystkich w osłupienie
2024-11-14
Autor: Anna
Aryna Sabalenka, po dwóch pierwszych meczach WTA Finals, była niemal pewna, że Iga Świątek nie wyprzedzi jej w rankingu WTA na końcowej prostce. Białorusinka znakomicie rozpoczęła turniej, odnosząc zwycięstwa nad Qinwen Zheng i Jasmine Paolini. Mimo nieoczekiwanej porażki z Jeleną Rybakiną, nie traciła optymizmu.
Sabalenka opuściła Rijad z mieszanymi uczuciami, gdyż tytuł WTA Finals przypadł Coco Gauff. Po tym, jak Świątek nie awansowała do półfinału, Sabalenka mogła być spokojna, że nie straci swojej pozycji liderki. Scenariusz, w którym Polka mogłaby ją przegonić, byłby możliwy tylko w przypadku obrony tytułu przez Iga lub nieudanych występów Sabalenki w grupie, co jednak się nie wydarzyło.
Coco Gauff, pokonując Sabalenkę w półfinale, stworzyła emocjonujące widowisko, wygrywając 7:6(4), 6:3, a następnie zdobywając tytuł po finale z Qinwen Zheng.
Na otarcie łez Sabalenka odebrała trofeum dla liderki rankingu WTA, co chociaż nieco poprawiło jej nastrój, nie zrekompensowało porażki. "Chciałam zakończyć ten rok z lepszym wynikiem, ale jestem podekscytowana i szczęśliwa, że mogę trzymać to trofeum" - powiedziała z uśmiechem.
Jednak to, co wydarzyło się później, zaskoczyło wielu. Sabalenka w wywiadzie dla podcastu Andy'ego Roddicka ujawniała, że przez długi czas zarzucano jej brak talentu. "Zameldowałam się w tourze jako zawodniczka, która nazywana była jedynie mocno bijącą, ale pozbawioną talentu. Słyszałam, że potrafię tylko mocno odbijać i muszę pracować nad powtarzalnością" - wyznała.
Pracowała niezwykle ciężko nad każdym aspektem swojej gry, spędzając długie godziny na korcie. "To była niesamowita podróż. Musiałam znaleźć odpowiednią technikę i styl uderzenia, to nic łatwego" - dodała.
Sabalenka podkreśliła także, jak ogromną rolę w jej rozwoju odegrał jej obecny trener Anton Dubrow, który dostrzegł w niej więcej niż tylko agresywną zawodniczkę. "Zrozumiał, że potrafię bronić i grać bardziej zróżnicowane uderzenia, a to zupełnie zmieniło moje podejście" - podsumowała liderka rankingu WTA.
To wyznanie z pewnością otworzyło nowe rozmowy na temat talentu, ciężkiej pracy oraz presji, jaką niosą ze sobą sukcesy w sporcie.