Wołodymyr Zełenski, prezydent Ukrainy, w mocnych słowach odniósł się do propozycji Donalda Trumpa dotyczących zakończenia konfliktu z Rosją. Podczas konferencji prasowej w Budapeszcie stwierdził, że nie można oczekiwać, iż wojna zakończy się szybko i bez konsekwencji. "Wszyscy pragniemy pokoju, ale musi on być sprawiedliwy", zaznaczył Zełenski. Jego zdaniem, szybkie i pochopne zawarcie porozumienia pokojowego mogłoby przynieść Ukrainie dużą szkodę i destabilizację.

Donald Trump, który został ponownie wybrany na prezydenta USA, wielokrotnie podkreślał w trakcie swojej kampanii, że jest gotów zakończyć wojnę w Ukrainie w ciągu 24 godzin. Zełenski wyraził swoje wątpliwości co do realistyczności takich obietnic, przypominając, że szybkie zawieszenie broni próbowało wprowadzić się już w 2014 roku, co doprowadziło do utraty Krymu.

"W tym momencie wprowadzenie zawieszenia broni byłoby katastrofalne dla Ukrainy", powiedział Zełenski, wskazując na to, że mogłoby to jedynie przygotować grunt pod dalszą agresję Rosji.

W kontekście konfliktu milicyjnego, Zełenski odniósł się również do potrzeby większej presji międzynarodowej na Koreę Północną, która, jak podkreślił, może zwiększyć swoje zaangażowanie w konflikt, jeśli nie zostaną podjęte odpowiednie kroki polityczne. "Korea Północna jest jednym z elementów wspierających Rosję; musimy działać już teraz, aby zwiększyć presję", dodał prezydent Ukrainy.

Zełenski zwrócił uwagę, że obecne działania społeczności międzynarodowej wciąż nie są wystarczające, by zmusić Putina do zmiany kursu. Postulował o jedność w dążeniu do zakończenia wojny w sposób, który zapewni prawdziwe bezpieczeństwo Ukrainy.