
Wojna na Ukrainie. Niezwykły dowódca Rosji wyeliminowany!
2025-04-07
Autor: Magdalena
Według doniesień, na Ukrainie zginął "Amur", znany jako "niezwykły dowódca" rosyjskich sił specjalnych. Informację jako pierwszy podał Anton Heraszczenko, były wiceminister spraw wewnętrznych, a potwierdził ją także Apti Ałudinow, dowódca jednostki specjalnej Achmat.
Choć szczegóły dotyczące śmierci "Amura" pozostają niejasne, spekuluje się, że zginął w wyniku eksplozji opancerzonego wozu 4 kwietnia, na obrzeżach Melitopola. W pojeździe miała znajdować się grupa żołnierzy, w tym co najmniej pięciu kadyrowców. To zdarzenie podważa wcześniejsze doniesienia o jego obecności w obwodzie kurskim, gdzie jego grupa miała specjalizować się w użyciu dronów-kamikadze oraz dronów zwiadowczych.
Rosyjskie media określają "Amura" jako osobę, która wszechstronnie angażowała się w działania militarne i zawsze tuliła się do rozkazów.
Ukraina nieustannie odnosi sukcesy – w marcu potwierdzono również śmierć majora Marata Tibilowa, znanego pod pseudonimem Talib, który był dowódcą grupy ogniowej Centralnej Państwowej Służby Bezpieczeństwa Rosgwardii. Tibilow brał udział w operacjach na obwodzie kurskim, które miały zasadnicze znaczenie dla sytuacji w regionie.
W ciągu ostatnich miesięcy, Ukraina osiągnęła szereg sukcesów na froncie, co prowadzi do wzrostu morale wśród ukraińskich sił zbrojnych. Wojna trwa, a każda informacja o klęskach przeciwnika napawa optymizmem i nadzieją na rychłe zakończenie konfliktu. Z kolei na arenie międzynarodowej, prezydent Wołodymyr Zełenski apeluje o dalsze wsparcie dla Ukrainy w obliczu rosnącego napięcia.
Czy Rosja będzie w stanie odpowiedzieć na te straty, czy może wojna wejdzie w nową, jeszcze bardziej brutalną fazę? To pytanie, które z pewnością mnoży się wśród analityków i polityków na całym świecie.