Fascynujący mecz z triumfem mistrza Polski

Mistrz Polski, Lech Poznań, odnotował trzecie zwycięstwo w sezonie, w emocjonującym meczu, który z pewnością na długo pozostanie w pamięci fanów. Gole reprezentanta Hondurasu Luisa Palmy (21') oraz Norwega Bryana Fiabemy (65'), który zdobył swoje wymarzone pierwsze trafienie w ekstraklasie, zapewniły drużynie cenne punkty. Widzew natomiast odpowiedział jedynym golem Bartłomieja Pawłowskiego (51') po pewnie wykonanym rzucie karnym.

Trener Lecha chwali zespół za determinację

Trener Lecha, Frederiksen, nie krył radości po meczu. Podkreślił, że zwycięstwo było szczególnie istotne w obliczu trudności, jakie zespół musiał pokonać po męczących tygodniach rozgrywek.

"Te punkty są niezwykle ważne, zwłaszcza że mieliśmy mało czasu na regenerację po meczu w Genk. Nasza kondycja nie jest najlepsza, ale dziś możemy z dumą stwierdzić, że to my jesteśmy lepsi - podsumował Frederiksen.

Kluczowa mentalność i walka na boisku

Szkoleniowiec zwrócił także uwagę na mentalność swoich zawodników oraz ich determinację do walki na boisku. Szczególnie zadowolony był z debiutanckiego gola Fiabemy, który miał kluczowe znaczenie dla młodego napastnika.

"Zasłużył na to, wkładał w to mnóstwo pracy. Pokazał dzisiaj, że potrafi walczyć samodzielnie" – dodał z uśmiechem.

Nowy trener Widzewa w trudnej sytuacji

Widzew przyjechał do Poznania z nowym trenerem Patrykiem Czubakiem, który zaledwie kilka dni wcześniej objął drużynę po zwolnieniu Zeljko Sopicia. Czubak żałował, że zespół nie zdobył bramki jako pierwszy, pomimo dobrego początku.

"Nie powinniśmy stracić gola, ale później kontynuowaliśmy naszą grę. Wpuściliśmy Lecha do walki i to niestety wpłynęło na wynik – skomentował z kąśliwą szczerością.

Wyzwanie przed przyszłymi meczami

Obie drużyny wrócą do rywalizacji po przerwie na mecze reprezentacji. W 8. kolejkach Lech zagra na własnym stadionie z Zagłębiem Lubin, a Widzew zmierzy się z Arką Gdynia. Czas pokaże, jak obu zespołom uda się wykorzystać swoje doświadczenie i wzmocnienia.